Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Izabela Zabłocka 11.12.2013

Rozpoczyna się "zimna wojna" o Arktykę. Rosja kieruje tam wojsko

Prezydent Putin nakazuje dowództwu rosyjskiej armii potraktowanie Arktyki jako priorytetu. Rosja powinna wykorzystać wszelkie środki, żeby ochronić swoje interesy w tym regionie - rozkazał prezydent.
Władimir PutinWładimir PutinPAP/EPA/MISHA JAPARIDZE

Putin już wcześniej zwracał uwagę wojskowych na konieczność ekspansji w rejonach bieguna północnego. Teraz jednak powiedział to w sposób szczególnie dobitny.

Rosja wraca do Arktyki i "intensyfikuje rozwój tego obiecującego regionu", więc musi "mieć wszystkie środki do ochrony jego bezpieczeństwa i interesów narodowych" - oznajmił prezydent na spotkaniu z wojskowymi.

Moskwa już odbudowuje swoją bazę wojskową na Wyspach Nowosyberyjskich, która została opuszczona w 1993 roku po rozpadzie Związku Radzieckiego. Putin uważa, że archipelag może być kluczem do całej Arktyki. Na dalekiej północy trwa już rozbudowa lotnisk i portów.

Minister obrony Siergiej Szojgu ujawnił, że Rosja ma plany - stworzenia grupy wojsk, która zapewni militarne bezpieczeństwo i ochronę narodowych interesów Federacji Rosyjskiej w Arktyce w 2014 roku.
Rosja dała wyraźny sygnał, jakie ma zamiary wobec Arktyki gdy we wrześniu wysłała eskadrę 10 okrętów wojennych i lodołamaczy o napędzie atomowym przez Przejście Północno-Wschodnie - trasę morską łącząca Europę z Pacyfikiem, biegnącą wzdłuż północnych brzegów Eurazji.

"Zimna wojna" o Arktykę

Co najmniej pięć krajów - USA, Rosja, Kanada, Norwegia i Dania - stara się zapewnić sobie jak najsilniejszą pozycję w tym regionie. W poniedziałek, kanadyjski minister spraw zagranicznych John Baird powiedział, że jego kraj zamierza rozszerzyć swoje roszczenia do arktycznego szelfu.

Zgodnie z prawem międzynarodowym biegun północny nie może należeć do żadnego kraju i jest dobrem całej ludzkości.

O co toczy się walka ?

Północ to nie tylko dom dla niedźwiedzi polarnych. Według szacunkowych danych, Arktyka kryje  25 proc. globalnych zasobów ropy naftowej, węgla, szlachetnych metali, diamentów oraz gazu ziemnego. To ogromny tort, z którego wiele krajów chce odkroić swój kawałek. Rosja nie ma jednak ochoty z nikim się dzielić.

Naukowcy przypuszczają, że głobalne ocieplenie, które może stopić lodowce Arktyki, ułatwi dostęp do kryjących sie tam zasobów. Poza tym, wokół bieguna północnego powstaną nowe szlaki żeglowne. Kto teraz zajmie tam pozycje, ten będzie kontrolować nowe drogi morskie.

Arktyka już dziś ma także ogromne znaczenie militarne. Łodzie o napędzie atomowym należące do wielkich mocarstw czają się w Oceanie Lodowatym śledząc ruchy przeciwnika w pełni gotowe do odpalenia rakiet z głowicami nuklearnymi.

Negocjacje w sprawie Arktyki

Rozmowy w sprawie roszczeń poszczególnych państw prowadzone są pod auspicjami firmowanej przez ONZ konwencji o prawie morza.
Spory toczą się o kontrolę nad arktycznymi wyspami i akwenami - od Przejścia Północno-Zachodniego (które Kanada uważa za swe wody terytorialne) po Przejście Północno-Wschodnie (które za swe wody terytorialne uważa Rosja), Morze Beauforta (stanowiące przedmiot sporu między USA a Kanadą) i Grzbiet Łomonosowa (przedmiot sporu między Rosją, Danią i Kanadą).

Skąd biorą sie roszczenia Kanady w stosunku do szelfu na biegunie północnym tłumaczył BBC Michael Byers, ekspert prawa międzynarodowego na Uniwersytecie Kolumbii Brytyjskiej.

- Woda na biegunie północnym ma ponad 3,5 kilometra głębokości i zimą zawsze będzie skuta lodem. To nie jest miejsce, w którym każdy będzie mógł wydobywać ropę naftową i gaz. Nie chodzi tu więc o interesy gospodarcze, chodzi o politykę wewnętrzną - powiedział Byers.

Akcja Greenpeace w Arktyce

We wrześniu rosyjski niedźwiedź mocno ryknął, że Arktyka jest jego.18 września działacze Greenpeace'u próbowali dostać się z pokładu Arctic Sunrise na należącą do koncernu paliwowego Gazprom platformę wiertniczą Prirazłomnaja na Morzu Barentsa, aby zaprotestować przeciwko wydobywaniu ropy naftowej w Arktyce.

Interweniowała straż przybrzeżna Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), która zatrzymała statek i odholowała go do Murmańska. Zatrzymano też 30 osób znajdujących się na pokładzie.

Działacze Greenpeacu początkowo zostali oskarżani o terroryzm, piractwo, a wreszcie o chuligaństwo.  Dopiero amnestia ogłoszona właśnie przez prezydent Putina może pozwolić im na powrót do domu.

To wyraźny sygnał dla międzynarodowej opinii, że Rosja nie zamierza tolerować ingerencji w jej interesy na dalekiej północy.

polskieradio.pl/bbc/iz

 

''