Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Katarzyna Karaś 11.12.2013

"Nie ma dokumentacji opisującej Walentynowicz". Będzie kolejna ekshumacja ofiar katastrofy smoleńskiej?

Jak twierdzi rodzina Anny Walentynowicz, rosyjska dokumentacja medyczno-sekcyjna, będąca w posiadaniu polskiej prokuratury, dotycząca kobiet, które zginęły w katastrofie smoleńskiej, nie opisuje Anny Walentynowicz.
Wrak TU-154, który rozbił się pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 rokuWrak TU-154, który rozbił się pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 rokuWłodzmierz Pac, Polskie Radio

Jak powiedział Piotr Walentynowicz, wnuk Anny Walentynowicz, podczas środowego posiedzenia parlamentarnego zespołu w sprawie zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej, rodzina współzałożycielki NSZZ Solidarność wnioskowała po ekshumacji jej ciała [czytaj niżej] o wgląd w akta innych ofiar, po to, aby znaleźć dokumentację, która odpowiadałaby charakterystyce jego babci.

- Teraz prokuratorzy umożliwili nam zapoznanie się ze wszystkimi tomami akt zawierającymi dokumentację fotograficzną i medyczną wszystkich kobiet, które zginęły w katastrofie. Po przejrzeniu wszystkich tomów akt okazuje się, że nie ma ani jednego tomu, który odnosiłby się do naszej babci - powiedział Piotr Walentynowicz.
Zobacz serwis specjalny - Smoleńsk 2010>>>
Będzie ponowna ekshumacja?
Mecenas Stefan Hambura w związku z zaistniałą sytuacją nie wykluczył wniosku o ponowną ekshumację ciała Anny Walentynowicz. - Nadszedł ważny moment, bo znaleźliśmy się na rozdrożu. Są akta, ale nie ma akt dotyczących Walentynowicz. Pytam prokuratora generalnego, jak Anna Walentynowicz mogła zostać pochowana, jeżeli nie było akt? Myślę, że chyba trzeba będzie wnioskować o ponowną ekshumację w Gdańsku - powiedział.
Posłowie PiS zapowiedzieli, że będą wnioskowali o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka. Chcą, aby w jej trakcie prokuratura przedstawiła sprawozdanie w sprawie dokumentacji kobiet, które zginęły pod Smoleńskiem.
Dokumentacja jest pełna
"Gazeta Polska" zapytała prokuraturę, czy dokumentacja dotycząca kobiet - ofiar katastrofy smoleńskiej jest pełna, czy też część została w Rosji. "W ocenie Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie dokumentacja z sądowo-medycznych sekcji zwłok kobiet - ofiar katastrofy smoleńskiej została przekazana w całości" - napisał, cytowany przez "GP", ppłk Janusz Wójcik - p.o. rzecznika Naczelnej Prokuratury Wojskowej.
"W świetle ustaleń śledztwa poczynionych już po ekshumacji, w szczególności sprawozdania z badań genetycznych przeprowadzonych przez dwa niezależne ośrodki akademickie (Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Bydgoszczy oraz Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu) kwestia identyfikacji genetycznej ciała śp. Anny Walentynowicz nie budzi wątpliwości" - dodał.
Ekshumacje ofiar katastrofy
Z powodu wątpliwości dotyczących określenia tożsamości ciał prokuratura z urzędu przeprowadziła kilka ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej.
We wrześniu zeszłego roku w Warszawie i Gdańsku ekshumowano dwie ofiary katastrofy smoleńskiej. Po przeprowadzeniu badań genetycznych okazało się, że doszło do zamiany ciała działaczki Solidarności Anny Walentynowicz z ciałem wiceprzewodniczącej fundacji Golgota Wschodu Teresy Walewskiej-Przyjałkowskiej. Według prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta przyczyną nieprawidłowej identyfikacji ciał było ich nietrafne rozpoznanie przez rodziny.
Miesiąc później w Świątyni Opatrzności Bożej ekshumowano ciało ostatniego prezydenta RP uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego oraz innej ofiary katastrofy smoleńskiej. W tym przypadku również potwierdzono, że doszło do błędnej identyfikacji ciał.
10 kwietnia 2010 roku o godz. 8.41 pod Smoleńskiem rozbił się samolot Tu-154M, którym polska delegacja udawała się do Katynia na uroczystości związane z 70. rocznicą zamordowania tam polskich oficerów przez radzieckie NKWD. W katastrofie, do której doszło w pobliżu lotniska Smoleńsk-Północny zginęło 96 osób, w tym prezydent RP Lech Kaczyński i jego małżonka Maria.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk