Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Beata Krowicka 22.12.2013

NSA odtajnia część dokumentów o inwigilacji. "Zgodę wydał Bush"

Szef amerykańskiego wywiadu James Clapper odtajnił część dokumentów o uprawnieniach podległych mu służb w walce z terroryzmem, m.in. tych zezwalających na zapisywanie rozmów telefonicznych i śledzenie internetu.

Clapper wyjaśnił w niedzielę, że to były prezydent USA George W. Bush wydał zgodę na programy, w ramach których monitorowano podejrzanych o terroryzm, a zainicjowanych tuż po atakach terrorystycznych na Nowy Jork z września 2001 roku. Na ich podstawie amerykańskie służby, w tym Agencja Bezpieczeństwa Narodowego (NSA), zbierała dane z rozmów telefonicznych i internetu.
Prezydencki dekret później zastąpiła poprawka do ustawy o wywiadzie zagranicznym.
Wyjaśnienia Clappera stanowią część zorganizowanej przez Biały Dom kampanii usprawiedliwiającej działalność NSA, po tym jak były pracownik tej agencji Edward Snowden ujawnił, że USA inwigilują przychodzące i wychodzące ze Stanów Zjednoczonych dane elektroniczne, a także podsłuchują rozmowy telefoniczne.

Inwigilacja ujawniona

Edward Snowden, były współpracownik amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego ujawnił kulisy inwigilacji elektronicznej stosowanej przez amerykańskie i brytyjskie tajne służby. W maju zbiegł do Hongkongu z Hawajów, gdzie mieściła się siedziba firmy, która współpracowała z NSA. Pozostając w ukryciu, spotkał się ze współpracownikami gazety "Guardian" - Glennem Greenwaldem i Ewenem MacAskillem - oraz producentką filmową Laurą Poitras. Przekazał im tajne materiały na temat amerykańskiego programu inwigilacji PRISM, które wywiózł z USA.
Dokumenty dawały wgląd w techniki szpiegowskie, m.in. przechwytywanie danych bezpośrednio z serwerów największych firm internetowych USA, pobieranie ich z podwodnych sieci światłowodowych, przechwytywanie danych Amerykanów o tym, kto, kiedy, do kogo i jak długo telefonował i zabiegi mające na celu złamanie zabezpieczeń wprowadzonych przez firmy internetowe.
Władze USA bezskutecznie zabiegały o wydanie im Snowdena, który uzyskał czasowy azyl polityczny w Moskwie.

''

PAP, bk