Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Michał Chodurski 29.12.2013

Wybuch w Wołgogradzie. Kilkanaście osób zginęło

Rośnie liczba ofiar wybuchu na dworcu kolejowym w Wołgogradzie w Rosji. Według różnych źródeł zginęło od 13 do 18 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych.
Wybuch na stacji kolejowej w Wołgogradzie w południowej Rosji. Co najmniej 13 zabitych.Wybuch na stacji kolejowej w Wołgogradzie w południowej Rosji. Co najmniej 13 zabitych.PAP/EPA

Co najmniej 13 osób zginęło, a 27 zostało rannych w zamachu samobójczym, do jakiego doszło w niedzielę w Wołgogradzie, na południu Rosji, w gmachu dworca kolejowego - poinformował Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej.
Władze obwodu wołgogradzkiego podały, że śmierć poniosło 18 osób, a obrażeń doznało około 50.

Komitet Śledczy oficjalnie zakomunikował, że wybuch był zamachem terrorystycznym. Z kolei Narodowy Komitet Antyterrorystyczny (NAK) przekazał, że zamachu dokonała kobieta.

Wybuch miał miejsce na parterze dworca między drzwiami wejściowymi, a bramką przepuszczającą podróżnych. W wyniku wybuchu w budynku wyleciały szyby z okien. Uszkodzony został też sam gmach.

Na miejsce przybyli funkcjonariusze rosyjskiej policji i karetki pogotowia. Z Moskwy do Wołgogradu wysłano 3 samoloty Ministerstwa do Spraw Nadzwyczajnych ze sprzętem medycznym, które zabiorą rannych na leczenie do stolicy. Komitet Śledczy Rosji wszczął postępowanie karne z artykułów "terroryzm” oraz „bezprawny obrót bronią”.

CNN Newsource/x-news

Prezydent Putin nakazał rosyjskim służbom wzmocnić środki bezpieczeństwa po tragicznym w skutkach zamachu.

Niebezpieczny Wołgograd

21 października wskutek wybuchu bomby w jednym z autobusów komunikacji miejskiej w Wołgogradzie zginęło sześć osób, a rannych zostało niemal 50. Ładunek wówczas zdetonowała terrorystka-samobójczyni, zidentyfikowana jako Naida Asijałowa. Ta urodzona w Dagestanie 30-letnia kobieta była żoną pochodzącego z regionu moskiewskiego ekstremisty islamskiego Dmitrija Sokołowa.
Wołgograd to milionowe miasto nad Wołgą, w pobliżu niespokojnego Północnego Kaukazu. W latach 1925-1961 nazywano je Stalingradem, a wcześniej - w czasach monarchii i na początku rządów bolszewickich - Carycynem.
Miasto to jest jednym z bastionów wyborczych prezydenta Władimira Putina, który co roku je odwiedza. Poparcie dla niego wśród mieszkańców nie spada w sondażach poniżej 60 procent.
Obwód wołgogradzki jest jednym z regionów Federacji Rosyjskiej - obok Czeczenii, Dagestanu, Inguszetii, Kabardo-Bałkarii i Karaczajo-Czerkiesji - które operujący na Północnym Kaukazie radykałowie, skupieni w proklamowanym w 2007 roku Emiracie Kaukaskim, chcą oderwać od Rosji, by utworzyć w regionie niezależne państwo oparte na szariacie.
W lipcu przywódca islamistów Doku Umarow, wróg numer jeden Kremla, zaapelował do swoich zwolenników, by uniemożliwili przeprowadzenie Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Soczi w lutym 2014 roku. Jednocześnie odwołał ogłoszone rok wcześniej moratorium na ataki na ludność cywilną w Rosji.
Zdaniem mediów w Rosji październikowy zamach w Wołgogradzie mógł być częścią planów rebeliantów mających na celu storpedowanie olimpiady w Soczi. Impreza ta to oczko w głowie Putina.
Niedzielny wybuch na dworcu w Wołgogradzie, to już drugi zamach bombowy na południu Rosji w ciągu trzech dni. W piątek w Piatigorsku w Kraju Krasnodarskim w eksplozji samochodu osobowego zaparkowanego w pobliżu komendy policji drogowej zginęły trzy osoby.
Wołgograd leży w odległości 670 km od Soczi, a Piatigorsk - 270 km.

IAR, PAP, mc, bk

''