Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Beata Krowicka 31.12.2013

Pobity 4-latek z Bytomia walczy o życie. Jest w stanie krytycznym

Pogorszył się stan zdrowia pobitego czterolatka z Bytomia. Dotąd lekarze mówili, że jest on niestabilny i bardzo ciężki, we wtorek określili go jako krytyczny.
Dom w Bytomiu, w którym mieszkała rodzina pobitego czterolatkaDom w Bytomiu, w którym mieszkała rodzina pobitego czterolatkaTVN24/x-news

Ciężko pobity czterolatek trafił w sobotę do Chorzowskiego Centrum Pediatrii i Onkologii. Lekarze utrzymują chłopca w stanie śpiączki farmakologicznej. Dotąd jego stan zdrowia określali, jako "niestabilny, bardzo ciężki". - Teraz ten status zmienił się na krytyczny - przekazał we wtorek rzecznik szpitala Grzegorz Grzegorek.
W sobotę matka chłopczyka oraz jej partner zostali aresztowani.

Według policji, chłopczyk był regularnie bity.

Partner matki 4-latka w chwili zatrzymania miał ponad promil alkoholu w organizmie, usłyszał zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu dziecka. Za to przestępstwo grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
65-letnia matka mężczyzny jest podejrzana o znęcanie się nad czterolatkiem oraz nieudzielenie mu pomocy. Grozi jej do pięciu lat więzienia.

(źródło: TVN24/x-news)

Matka chłopca również usłyszała zarzut nieudzielenia pomocy synowi, za co grozi jej do trzech lat pozbawienia wolności.
Zatrzymani przyznali się do zarzucanych im przestępstw. W sobotę stanęli przed prokuratorem, który zdecydował, że 65-latka pozostanie na wolności, ale będzie pod policyjnym dozorem. Prokurator skierował do bytomskiego sądu wnioski o aresztowanie matki chłopca i jej partnera. Zgodnie z decyzją sądu, 26-latek spędzi w areszcie najbliższe trzy miesiące, a matka dziecka - dwa miesiące.

Wizyta Jerzego Owsiaka

W poniedziałek do chorzowskiego szpitala, gdzie leży czterolatek, przyjechał szef Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jerzy Owsiak. Przypomniał działania Fundacji przeciw przemocy wobec dzieci. Zaapelował do Rzecznika Praw Dziecka o szersze działania w tej materii.
Owsiak przywołał opinię lekarzy, że czterolatek był maltretowany przez dłuższy czas. Podkreślił - po odwiedzeniu rodzinnego domu pobitego chłopca - że do poniedziałku nie pojawił się tam nikt z instytucji powołanych do interwencji w takich sprawach. Jego zdaniem pokazuje to, że działający opieszale system wymaga gruntownej przebudowy.

IAR, PAP, bk