Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 04.01.2014

Konflikt izraelsko-palestyński. Kerry: jest postęp, ale nadal mamy dużo do zrobienia

Zdaniem szefa amerykańskiej dyplomacji Johna Kerry'ego, do ramowego porozumienia izraelsko-palestyńskiego jest coraz bliżej.
Szef amerykańskiej dyplomacji John Kerry (lewa) i prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas (prawa)Szef amerykańskiej dyplomacji John Kerry (lewa) i prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas (prawa)PAP/EPA/FADI AROURI

Sekretarz stanu USA John Kerry powiedział w sobotę w Ramallah na Zachodnim Brzegu Jordanu, że Izraelczycy i Palestyńczycy osiągnęli postęp, jeśli chodzi o ramowe porozumienie pokojowe, ale jest jeszcze wiele do zrobienia.
- Jestem przekonany, że rozmowy, które toczyliśmy w ciągu ostatnich dwóch dni, skonkretyzowały, a nawet rozwiązały niektóre kwestie i ukazały nowe perspektywy dla innych spraw - powiedział John Kerry. - Jest postęp, ale nadal mamy dużo do zrobienia - dodał.

W sobotę szef amerykańskiej dyplomacji rozmawiał z prezydentem Autonomii Palestyńskiej Mahmudem Abbasem. W sobotę wieczorem ma raz jeszcze spotkać się w Jerozolimie z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu, wcześniej rozmawiali już w czwartek.
Kerry doprowadzi do porozumienia?
John Kerry przybył na Bliski Wschód po raz dziesiąty od objęcia stanowiska w lutym 2012 roku, by pomóc w wypracowaniu porozumienia pokojowego między Izraelem i Palestyńczykami. Dzięki wysiłkom Kerry'ego w lipcu ubiegłego roku wznowiono zamrożone od trzech lat negocjacje.
Następnym etapem obecnej bliskowschodniej podróży Kerry'ego będzie Jordania i Arabia Saudyjska. Kwestię izraelsko-palestyńskich rokowań szef dyplomacji USA będzie omawiał z monarchami tych państw w niedzielę. Arabskie poparcie jest istotne dla Palestyńczyków, by mogli pójść na kompromis, który wydaje się być konieczny do wypracowania porozumienia pokojowego z Izraelem.
"Izrael jest faworyzowany"
Kerry chce, by obie strony konfliktu zgodziły się co do wstępnego porozumienia, które miałoby stanowić podstawę do ostatecznego porozumienia pokojowego, zawartego w ciągu obecnego roku. Jednak w piątek Jaser Abed Rabbo, jeden z doradców prezydenta Abbasa, ocenił, że wciąż negocjowany ramowy układ faworyzuje Izrael.
Jedną z najbardziej zapalnych kwestii spornych jest przyszły status Doliny Jordanu - strategicznej części Zachodniego Brzegu przy granicy z Izraelem. W myśl obecnych propozycji Izrael miałby zachować kontrolę nad tym obszarem przez następne 10 lat, jednak Palestyńczycy odrzucają wszelką obecność Izraela w swym przyszłym państwie, zarówno izraelskich żołnierzy, jak i żydowskich osadników.
Po wojnie 1948 roku Strefa Gazy i Zachodni Brzeg wraz z przylegającą do niego Jerozolimą Wschodnią znalazły się pod kontrolą odpowiednio Egiptu i Jordanii. W trakcie wojny sześciodniowej w 1967 roku Izrael podbił te ziemie i rozpoczął trwającą do dziś okupację wojskową. Na tych terenach Palestyńczycy chcieliby utworzyć swoje państwo. Chcą też, by Jerozolima Wschodnia stała się ich stolicą.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk

''