Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Izabela Zabłocka 05.01.2014

Izrael nie chce ustąpić w sprawie Doliny Jordanu

Izrael nie zgadza się by w Dolinie Jordanu - strategicznej części Zachodniego Brzegu przy granicy z Izraelem zostały rozmieszczone pokojowe siły międzynarodowe. Sprawę m.in. sporu o Dolinę próbuje rozwiązać amerykański sekretarz stanu John Kerry, który od czterech dni negocjuje z Izraelczykami i Palestyńczykami.
Rozmowy Kerry-NetanjahuRozmowy Kerry-NetanjahuPAP/EPA/AMOS BEN GERSHOM / HANDOUT

Amerykańska propozycja ma zapewnić bezpieczeństwo w regionie. Izraelski minister do spraw wywiadu Juval Steinitz oświadczył jednak, że kwestie bezpieczeństwa muszą pozostać w rękach Izraela. - Ci, którzy proponują rozmieszczenie w Dolinie Jordanu sił międzynarodowych, czy amerykańskiej PAL (Police Athletic League), nie rozumieją Bliskiego Wschodu - mówił minister w izraelskim radiu publicznym.

W sobotę, po trzecim już spotkaniu Kerrego z izraelskim premierem Benjaminem Netanjahu Izrael nie podał oficjalnego komunikatu w sprawie efektów rozmów. Wystąpienie w mediach ministra do spraw wywiadu było więc jedynym, publicznym stanowiskiem władz.

Kerry zapewnił zaś, że - plan pokojowy dla Bliskiego Wschodu będzie sprawiedliwy i zrównoważony.

Amerykański wysłannik czwarty dzień rozmawia w Jerozolimie z przywódcami Izraela i Palestyny. - Mogę zagwarantować, że Waszyngton zamierza przeforsować rozwiązania, które są sprawiedliwe i zapewniają wszystkim bezpieczeństwo - powiedział Kerry dziennikarzom. Zapewnił, że negocjacje postępują  a ich uczestnicy ciężko pracują. Wyraził też przekonanie, że rozmowy z ostatnich dni przyniosły rozwiązanie niektórych kwestii.

Kerry chce, by Izrael i Palestyńczycy zgodzili się co do wstępnego porozumienia, które miałoby stanowić podstawę do ostatecznego porozumienia pokojowego, zawartego w ciągu obecnego roku. Jednak w piątek Jaser Abed Rabbo, jeden z doradców prezydenta Abbasa, ocenił, że wciąż negocjowany ramowy układ faworyzuje Izrael.

Jedną z najbardziej zapalnych kwestii spornych jest przyszły status Doliny Jordanu - strategicznej części Zachodniego Brzegu przy granicy z Izraelem. Dla Palestyńczyków jest ona częścią ich przyszłego państwa. Dlatego chcą, by siły międzynarodowe pomogły w patrolowaniu tego obszaru.

Propozycje USA

Amerykanie zaproponowali rozmieszczenie w Dolinie Jordanu oddziałów izraelsko - palestyńskich, które miałyby wspólnie strzec bezpieczeństwa w regionie.

W myśl obecnych propozycji Izrael miałby zachować kontrolę nad tym obszarem przez 10 lat, jednak Palestyńczycy odrzucają wszelką obecność Izraela w swym przyszłym państwie, zarówno izraelskich żołnierzy, jak i żydowskich osadników.

Kerry chce, aby wstępne porozumienie zawierało także zapisy dotyczące bezpieczeństwa, przyszłości Jerozolimy i problemu uchodźców palestyńskich.

Po długim impasie rozmowy izraelsko-palestyńskie wznowiono w lipcu 2013 roku. Wówczas jako cel obie strony obrały uzyskanie ostatecznego porozumienia pokojowego w ciągu dziewięciu miesięcy. Jedną z głównych przeszkód w negocjacjach jest problem osadnictwa żydowskiego na terenach, które Palestyńczycy uważają za część swego przyszłego państwa. Chcą, by obejmowało ono Zachodni Brzeg Jordanu, Strefę Gazy i Jerozolimę Wschodnią. Izrael zajął te tereny w rezultacie wojny z 1967 roku.

IAR/PAP/iz

 

''