Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 08.01.2014

Tusk i Kaczyński upominają Davida Camerona

W siedzibie brytyjskiego premiera przy Downing Street urywają się telefony z Polski. Najpierw z Davidem Cameronem rozmawiał Jarosław Kaczyński, później - Donald Tusk.

Wielka Brytania nie chciała stygmatyzować Polaków - zapewniał Donalda Tuska szef brytyjskiego rządu podczas wieczornej rozmowy telefonicznej.
Według wiceministra spraw zagranicznych Piotra Serafina, obaj politycy porozmawiali sobie szczerze i otwarcie.

David Cameron powiedział kilka dni temu, że chce ograniczyć zasiłki na dzieci imigrantów , które zostały w krajach ojczystych. Wymienił w tym kontekście Polaków, bo stanowią największą grupę beneficjentów. Z zapomogi korzysta ponad 25 tysięcy polskich dzieci.

(źródło: TVN24/x-news)

- Telefon jest z inicjatywy strony brytyjskiej, to premier Cameron zwrócił się z prośbą o możliwość połączenia telefonicznego, ze względu na inne sprawy niż te, które nas interesują. Ze względu na te inne sprawy, które dotyczą spraw dyskretnych i bardzo klauzulowanych, muszę być do tej rozmowy odpowiednio przygotowany - mówił wczesnym popołudniem premier Donald Tusk.

Godzinę rozmowy ustalono na 16.45.

- To nie będzie miła rozmowa - zapowiadał Tusk. - Jeśli premier Cameron chce zmieniać przepisy dotyczące nadmiernej opieki socjalnej, zwyrodniałej, umożliwiającej wykorzystywanie, nadużywanie,  to oczywiście ma prawo to zrobić, ale to nie może dotyczyć jakiejś grupy narodowej, tylko wszystkich potencjalnych beneficjentów tej opieki - dodał. Zapowiedział też, że Polska nigdy nie zgodzi się na takie zmiany w traktacie europejskim i wszelkie takie propozycje zmian będzie wetowała "dziś, jutro i zawsze".

- Rząd brytyjski ma pełne prawo do wprowadzania przepisów dla wszystkich, którzy żyją na terytorium Wielkiej Brytanii, także przepisów socjalnych, ale nikt nie ma prawa wskazywać Polaków jako jakąś szczególną grupę, która czegoś nadużywa czy wykorzystuje - oświadczył szef polskiego rządu.

Wypowiedź brytyjskiego polityka oburzyła też prezesa PiS. Według Kaczyńskiego, nie do zaakceptowania jest sytuacja piętnowania Polaków, którzy są jedną z grup imigracyjnych w Wielkiej Brytanii. - Takie wypowiedzi podyktowane, jak się wydaje, bieżącą, wewnętrzną polityką brytyjską nie powinny mieć miejsca - głosi komunikat PiS wydany po rozmowie prezesa partii z Cameronem.

Polsko-brytyjski spór o zasiłki na dzieci imigrantów>>>

Kaczyński miał osobiście powiedzieć Cameronowi, co myśli o jego propozycjach. W komunikacie PiS czytamy, że Cameron zapewnił Kaczyńskiego, że nigdy nie było jego intencją stygmatyzowanie Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii. Brytyjski premier miał podkreślać, że jest pełen uznania dla pracy Polaków w Wielkiej Brytanii i ich wkładu w rozwój brytyjskiej gospodarki. Brytyjski polityk mówił, że proponowane przez niego rozwiązania mają charakter systemowy i mają na celu uregulowanie zasad świadczeń społecznych w Anglii.

Obecne uregulowania unijne dopuszczają wypłatę dodatku rodzinnego na dzieci odprowadzającym składkę ubezpieczenia socjalnego pracownikom z UE także wtedy, jeśli dzieci nie mieszkają z nimi. Aby to zmienić potrzebne byłyby porozumienia międzypaństwowe lub taka modyfikacja traktatów unijnych, jaką Wielka Brytania chce przeforsować przed planowanym na 2017 rok referendum w sprawie jej dalszego członkostwa w UE - zaznaczył Cameron.

IAR/PAP/asop