Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Izabela Zabłocka 11.01.2014

Trynkiewicz wychodzi na wolność? "Jesteśmy przygotowani"

- W sprawie Trynkiewicza jesteśmy przygotowani na różne scenariusze. Policja jest od tego, żeby zabezpieczać tych, którzy mogą czuć się zagrożeni, jak i osobę, która wychodzi na wolność – mówi szef policji Marek Działoszyński w RMF FM.

Działoszyński pytany o Mariusza Trynkiewicza i innych groźnych przestępców, którzy wkrótce mogą skończyć odsiadywanie wyroków poinformował, że - już pracuje zespół ludzi, którzy przygotowują policję do tego, żeby na wypadek wyjścia tych osób objąć je należytym nadzorem.

- Policja jest od tego, żeby zabezpieczyć zarówno tych, którzy mogą czuć się zagrożeni, bo osoba z takimi zaburzeniami może powrócić do przestępstwa, jak i taką osobę, która po odbyciu kary wychodzi na wolność i tak, jak każdy obywatel ma prawo do pełni praw, także do tego żeby policja zabezpieczyła tę osobę - dodał szef policji .

Działoszyński poinformował, że powołał koordynatora krajowego w policji "do objęcia nadzorem czynności policyjnych". - Nawiązaliśmy kontakty ze Służbą Więzienną i sądami penitencjarnymi. Już dużo wcześniej, zanim takie osoby wyjdą na wolność, będziemy w tych sprawach posiadać informacje i będziemy się do tego przygotowywać - powiedział gość RMF FM.

Działoszyński przypomniał też, że jeszcze nie wiadomo, co będzie się działo z niebezpiecznymi osobami, którym teraz kończą się kary.  - Te osoby mogą wyjść na wolność, jeżeli nie zostaną objęte działaniami przewidzianymi w ustawie o postępowaniu w stosunku do osób z zaburzeniami psychicznymi. Mogą też, postanowieniem sądu, być nałożone obowiązki nadzoru prewencyjnego i ten nadzór prewencyjny będzie realizowany przez policję - powiedział szef tej służby.

Jak izolować przestępców ?

Kara dla zabójcy z Piotrkowa Trybunalskiego kończy się w lutym. Mężczyzna został skazany na śmierć za zamordowanie czterech chłopców. Gdyby nie amnestia ogłoszona w 1989 roku prawdopodobnie Trynkiewicz już by nie żył. Zamiast jednak w celi śmierci wylądował w normalnej, więziennej. Spędził w niej 25 lat. Może ją opuścić 11 lutego.

Rząd przygotował ustawę, która ma zapobiec wyjściu na wolność przestępców takich jak Trynkiewicz. Już po odbyciu kary, będą oni kierowani na przymusowe leczenie. Decyzja o zastosowaniu nadzoru prewencyjnego albo o umieszczeniu w specjalnym Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym podejmowana będzie przez sąd okręgowy (w składzie 3 sędziów) orzekający na podstawie przepisów kodeksu postępowania cywilnego.

Z powodu opóźnienia w druku ustawy były obawy, że przepisy te nie zdążą wejść w życie przed wyjściem Trynkiewicza na wolność.

Premier Donald Tusk zapewnił jednak, że opóźnienie nie ma znaczenia i że ustawa dotycząca izolacji groźnych przestępców wejdzie w życie 22 stycznia.
- To oznacza, że sąd będzie miał tydzień na powołanie biegłego a ten może w każdej chwili złożyć wniosek o umieszczenie skazanego w ośrodku psychiatrycznym aby przeprowadzić ewentualne badania i zdecydować co dalej - tłumaczył premier.

Na razie Służba Więzienna nie dostała żadnego wniosku w sprawie Trynkiewicza. Jarosław Góra, rzecznik Centralnego Zarządu Służby Więziennej powątpiewa czy w ogóle taki wniosek jest już przygotowany.

Jarosław Góra, rzecznik Centralnego Zarządu Służby Więziennej/ TVN24 x-news

Ustawa o leczeniu w ośrodku zamkniętym sprawców najgroźniejszych zbrodni po odbyciu przez nich kar dotyczy głównie sprawców zabójstw i gwałtów, skazanych na śmierć w czasach PRL.
Według szacunków resortu sprawiedliwości chodzi maksymalnie o 18 osób.

polskieradio.pl/RMF FM/iz