Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Klaudia Hatała 21.01.2014

Zwiernik: dzieci nie były pijane? Rodzice i tak usłyszeli zarzuty

Kobieta i mężczyzna odpowiedzą za bezpośrednie narażenie dzieci na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, poprzez sprawowanie opieki nad nimi w stanie nietrzeźwości.
Posłuchaj
  • Prokurator rejonowy w Dębicy Jacek Żak o sprawie dzieci ze Zwiernika (IAR/Radio Rzeszów)
Czytaj także

Kobieta przyznała się do sprawowania opieki będąc pod wpływem alkoholu, zaprzeczyła jednak możliwości podania alkoholu dzieciom. Wyjaśniła także, że nie miały one do niego dostępu. Mężczyzna nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Prokurator zastosował wobec opiekunów dozór policyjny. Dzieci trafiły do pogotowia opiekuńczego.

Jednakowa zawartość alkoholu we krwi?

Policjanci z Dębicy interweniowali w Zwierniku w sobotę po południu. W domu zastali dwoje dorosłych, 46-letniego mężczyznę oraz 33-letnią kobietę i czworo dzieci. Mężczyzna miał 1,6 promila a kobieta 2,7. Wezwany na miejsce lekarz pogotowia zdecydował, że dzieci pojadą do szpitala - wszystkie były zaziębione. Na podstawie badań w szpitalu stwierdzono, że każde z nich, w tym najmłodsze dwumiesięczny niemowlak, miało po około pół promila alkoholu.

Tymczasem, jak poinformował prokurator rejonowy w Dębicy Jacek Żak - wszystko wskazuje na to, że dzieci mogły być trzeźwe.

<<<Zwiernik: dzieci były pijane? Śledczy mają wątpliwości>>>

- Wynik pierwszego wykonanego w sobotę badania wydawał się dziwny, wszystkie dzieci miały mieć niemal jednakową zawartość alkoholu we krwi - 0,47 promila - podkreślił Żak. Badanie przeprowadzone drugiego dnia wykazało identyczne stężenie alkoholu. Aby zweryfikować wynik tych badań przebadano osobę, która od kilku dni nie spożywała alkoholu - u niej również wynik był taki sam jak u dzieci.

Prokurator na razie nie chce przesądzać, gdzie popełniono błąd. Śledczy maja zabezpieczyć krew pobraną w sobotę od dzieci i przeprowadzić swoje badania. Jak zaznaczył Żak, opiekunowie zaprzeczają jakoby mieli podać dzieciom alkohol.

Biegły, zapewnia, że rodzeństwo jest zadbane, nie ma żadnych obrażeń, a więc nic nie wskazuje na to, że nie miało właściwej opieki.

IAR,PAP,podkarpacka.policja.gov.pl,kh