Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 22.01.2014

Niemieckie MSZ: informacje docierające z Kijowa są przerażające

- Zdjęcia, które dotarły do nas w nocy ze stolicy Ukrainy, są straszne - powiedział szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier podczas telefonicznej rozmowy z ukraińskim odpowiednikiem Leonidem Kożarą.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Niemiec wezwało obie strony konfliktu na Ukrainie do powstrzymania się od przemocy.

W oświadczeniu niemieckiego ministra czytamy, że wiadomości przekazane w środę rano o zabitych są przerażające.

Wideorelacja na żywo z Kijowa >>>

Steinmeier pisze, że rozumie frustrację opozycji, ale podkreśla, że żadna ze stron nie może traktować przemocy jako rozwiązania problemu. Niemiecki minister zwraca się też do prezydenta Wiktora Janukowycza podkreślając, że brutalna reakcja ukraińskich władz jest nie do przyjęcia i nie można pozwolić, aby kolejne osoby odnosiły obrażenia.

- Rząd ma obowiązek chronić pokojowych demonstrantów - pisze Frank-Walter Steinmeier.

Z Kożarą rozmawiał także minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Szef polskiej dyplomacji powtórzył, że "najlepszą gwarancją niepodległości i przyszłego dobrobytu Ukrainy" jest umowa stowarzyszeniowa z Unią Europejską, od podpisania której Kijów odstąpił w zeszłym roku. Jak podkreślił rzecznik resortu Marcin Wojciechowski, szef polskiego MSZ "ostrzegł, że dalsze eskalowanie sytuacji i przemocy może trwale oddalić Ukrainę od Brukseli ".

Protesty na Ukrainie - zobacz serwis specjalny >>>

Wieczorem "Ukrainska Prawda" podała, że zmarło pięć osób w wyniku obrażeń odniesionych w trakcie trwających walk między milicyjnymi oddziałami specjalnymi Berkut a przeciwnikami rządu. Gazeta powołuje się na obecnych na miejscu lekarzy, którzy pracują na Majdanie.

Rannych jest około 300 osób.

Zdaniem lekarza Ołeha Musija ze służby medycznej Sztabu Sprzeciwu Narodowego na Majdanie ciała czterech zmarłych osób nosiły ślady ran postrzałowych klatki piersiowej, szyi i głowy.
Prokuratura Generalna Ukrainy potwierdziła wcześniej jedynie dwa przypadki śmierci od broni palnej.

IAR/PAP/asop

''