Według komisji, podczas budowy nowego gazociągu, doszło do rozszczelnienia starej nitki. Spaw z lat 70. nie wytrzymał i pękł. Ale nie bez przyczyny. Eksperci twierdzą, że wykonano nieprawidłowy wykop - parcie mas ziemnych doprowadziło do osunięcia się skarpy, a ziemia wygięła gazociąg, który pękł.
Eksplozji nie wywołała koparka
Gaz ulatniał się bardzo szybko. Do zapłonu doszło prawdopodobnie w którymś z pobliskich gospodarstw. Mogła to być np. kuchenka gazowa. - Wiadomo, że eksplozji nie wywołała koparka - mówi inspektor nadzoru budowlanego - Jerzy Witczak.
Wojewoda Piotr Florek zwracał uwagę m.in na odstępstwa od dokumentacji technicznej: liczba osób nadzorujących budowę nie była w stanie zapewnić bezpieczeństwa. Inspektor nadzoru budowlanego wystąpił do inwestora o zmianę technologii wykonywania prac, a w piątek wyda decyzję wstrzymującą prace na 86 km odcinku nowego gazociągu, do czasu przedstawienia przez inwestora nowej technologii.
Dwie osoby zginęły, kilkanaście trafiło do szpitala
Do zdarzenia doszło 14 listopada. Awarii uległ wybudowany w 1977 roku gazociąg relacji Gustorzyn-Odolanów. Zdarzenie miało miejsce w rejonie budowy nowego gazociągu, który nie był jeszcze oddany do eksploatacji.
W wyniku wybuchu zginęły dwie osoby w wieku 34 i 39 lat. Byli to pracownicy firmy prowadzącej prace ziemne. 13 osób - w tym troje dzieci - trafiło z obrażeniami do szpitala. W wyniku eksplozji zniszczeniu uległo kilkanaście budynków mieszkalnych i gospodarskich. Do rozbiórki przeznaczone zostały dwa budynki mieszkalne i cztery gospodarcze. Kilka wymaga kapitalnego remontu. Część domów nie ma dachów.
TVN24/x-new
<<<Wybuch gazu w Jankowie Przygodzkim. Odznaczenia dla strażaków>>>
IAR,PAP,kh