Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Petar Petrovic 30.01.2014

Skopiowano dane agentów WSI?

Gdy PiS przegrał wybory w 2007 r., z komputerów kontrwywiadu wojskowego kierowanego przez Antoniego Macierewicza skopiowano i wyniesiono bazę danych tysięcy agentów. Kontrwywiad zawiadomił o tym prokuraturę, śledztwo trwa – pisze "Gazeta Wyborcza”.
Były likwidator WSI, wiceprezes PiS Antoni Macierewicz, podczas konferencji prasowej, 29 bm. w Sejmie.Były likwidator WSI, wiceprezes PiS Antoni Macierewicz, podczas konferencji prasowej, 29 bm. w Sejmie. PAP/Tomasz Gzell

Po rozwiązaniu Wojskowych Służb Informacyjnych ich Bazę Ewidencji Operacyjnej przejęła kierowana przez Antoniego Macierewicza Służba Kontrwywiadu Wojskowego. Baza zawierała dane tajnych współpracowników, osobowych źródeł informacji, ewidencje oficerów i spraw, którymi się zajmowali, czyli dane objęte "wieczystą ochroną". - Były przechowywane w dwóch specjalnie zabezpieczonych, niepołączonych z żadną siecią komputerach. Znajdują się one w oddzielnych pomieszczeniach będących częścią tajnej kancelarii SKW - mówił "Gazecie Wyborczej” pracownik wywiadu.
TVN24/x-news

Wywiezienie dokumentacji WSI
Gdy jesienią 2007 r. PiS przegrał wybory i Macierewicz odchodził z SKW, z jej siedziby wywieziono dokumentację WSI, tłumacząc, że jest potrzebna Komisji Weryfikacyjnej WSI, która do czerwca 2008 r. działała przy prezydenckim Biurze Bezpieczeństwa Narodowego pod przewodnictwem Jana Olszewskiego. Wcześniej jej szefem był Macierewicz. Nowe kierownictwo SKW odkryło jednak, że oprócz tych akt wywieziono też komputerową bazę agentury.

>>> Antoni Macierewicz: nie było audytu Wassermanna >>>
„Gazeta Wyborcza” pisze, że pod nadzorem podwładnej Macierewicza - szefowej Biura Ewidencji i Archiwów SKW kpt. Agnieszki W. - dane te bezprawnie skopiowano na kilka twardych dysków.
Kopiowanie danych
Dyski, na które skopiowano dane agentury, wróciły do SKW dopiero 1 lipca 2008 r. - po zakończeniu działań Komisji Weryfikacyjnej Olszewskiego. "Gazeta Wyborcza” pisze, że nie wiadomo nie wiadomo, kto miał do nich dostęp. Po odzyskaniu dysków okazało się, że można je było kopiować, a także przeglądać. - Nie miały zabezpieczeń przed dalszym kopiowaniem, nie spełniały standardów nośników informacji tajnych – mówił dziennikowi informator. O nielegalnym wyprowadzeniu bazy danych wojskowego wywiadu i kontrwywiadu zawiadomił prokuraturę ówczesny szef SKW płk Grzegorz Reszka.
TVN24/x-news

Umorzone śledztwo
Prokuratura prowadziła śledztwo kilka lat, aż w 2013 r. je umorzyła z powodu niskiej szkodliwości czynu. Według źródeł "Wyborczej" potwierdziło ono, że doszło do nieuprawnionego skopiowania danych, ale uznano, że nie ma dowodów, iż wyciekły poza Komisję Weryfikacyjną.

>>> Szef MON: komisja ds. Macierewicza mogłaby zagrażać bezpieczeństwu państwa >>>
Na tę decyzję prokuratury kontrwywiad złożył zażalenie i sąd nakazał dalsze prowadzenie postępowania. W związku z działalnością SKW pod rządami Macierewicza kontrwywiad złożył 10 zawiadomień o przestępstwie. Wszystkie postępowania zostały umorzone. Z wyjątkiem śledztwa w sprawie skopiowania bazy danych WSI.
pp/PAP