Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Artur Jaryczewski 07.02.2014

Trynkiewicz wyjdzie na wolność. Premier: bez histerii!

Sprawa Mariusz Trynkiewicza nie znika z pierwszych stron gazet. Premier apeluje, by nie podsycać histerii wokół 52-latka.
Szef rządu uważa, że organy państwa nie zawiodły w sprawie TrynkiewiczaSzef rządu uważa, że organy państwa nie zawiodły w sprawie TrynkiewiczaPAP/Jacek Turczyk

W czwartek rzeszowski sąd rozpatrywał wniosek władz więzienia o dalszą izolację skazanego. Sędziowie orzekli, że 52-latek będzie mógł we wtorek opuścić więzienne mury. Jednocześnie postanowiono, że Trynkiewicz ma być objęty działaniami operacyjno-rozpoznawczymi. Mężczyzna będzie miał także obowiązek zawiadamiania policji o każdej zmianie miejsca pobytu - ujawnił minister sprawiedliwości Marek Biernacki. Wyjaśnił, że sąd podjął taką decyzję o formie zabezpieczenia przed zakończeniem postępowania. Zastrzegł, że droga procesowa dopiero się rozpoczyna.

Zakład karny w Rzeszowie zdecyduje w piątek, czy się odwoła od decyzji sądu. Dyrekcja więzienia chciała, by do czasu uprawomocnienia się decyzji w sprawie ewentualnej izolacji Trynkiewicza nadal przebywał on w zamknięciu. W tym celu wysłano wniosek o zabezpieczenie nieprawomocnego wyroku.

Donald Tusk na konferencji prasowej mówił, że decyzja sądu jest zgodna z nowymi przepisami. Szef rządu zaznaczył, że politycy, wysocy rangą urzędnicy państwowi i sędziowie nie powinni uczestniczyć w - jak się wyraził - "narodowej gonitwie za Trynkiewiczem". Premier zapewnił, że podjęto odpowiednie działania, by zapewnić ludziom bezpieczeństwo.

FILM. Minister Biernacki: ta sprawa jeszcze nie jest skończona

Źródło: TVN24/x-news

Wyrok 25 lat wiezienia kończy się Trynkiewiczowi 11 lutego. Dzień wcześniej, na wniosek zakładu karnego, odbędzie się posiedzenie sądu na którym, zapadnie decyzja, czy mężczyzna trafi do ośrodka terapii dla osób z zaburzeniami w Gostyninie. Zakładając, że sąd zgodzi się na osadzenie go, to decyzja i tak musi się uprawomocnić. I właśnie w tym czasie - od 10 lutego, do wejścia w życie postanowienia sądu, 52-latek będzie pozostawał na wolności.

Niedawno wiceminister sprawiedliwości Michał Królikowski mówił, że postępowanie dotyczące izolacji skazanego stwarzającego zagrożenie już po odbyciu przez niego kary toczy się według kodeksu postępowania cywilnego i w związku z tym "istnieje możliwość skorzystania z instytucji nadania wyrokowi, nawet nieprawomocnemu, rygoru natychmiastowej wykonalności, a także zabezpieczenia na czas postępowania".

Zdaniem niektórych prawników nie jest jasne, czy w tej sprawie sąd będzie mógł zastosować ten rygor ponieważ jest to rozwiązanie prawne stosowane raczej w przypadku egzekucji świadczeń pieniężnych.

Trynkiewicz może się odwoływać

Jeśli 10 lutego sąd uzna Mariusza Trynkiewicza za osobę zagrażającą innym, będzie on miał siedem dni na złożenie wniosku o doręczenie odpisu tego postanowienia z uzasadnieniem. Później ma kolejnych 14 dni na złożenie apelacji. Dopiero po decyzji sądu apelacyjnego postanowienie będzie prawomocne. Wówczas 52-latek musiałby w ciągu trzech dni sam zgłosić się do ośrodka w Gostyninie. Jeśli sąd uznałby, że dobrowolnie tego nie zrobi, może zarządzić zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie go do placówki.

Rzeczniczka Sądu Okręgowego w Rzeszowie Marzena Ossolińska-Plęs przyznała, że gdyby mężczyzna uciekł z Polski, to nie ma  możliwości prawnej żeby doprowadzić go do ośrodka.

FILM. Eksperci o Trynkiewiczu: istnieje wysokie ryzyko, że kogoś skrzywdzi

Źródło: TVN24/x-news

Mariusz Trynkiewicz w 1989 r. został skazany za zabójstwo czterech chłopców na karę śmierci, zamienioną potem na 25 lat więzienia. Najpierw był osadzony w zakładzie karnym w Strzelcach Opolskich, skąd w 2012 r. trafił do więzienia w Rzeszowie.

Ustawa o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób weszła w życie 22 stycznia. Umożliwia ona na mocy decyzji sądu cywilnego zastosowanie wobec takiej osoby, już po odbyciu przez nią kary więzienia, nadzoru prewencyjnego lub leczenia w ośrodku zamkniętym utworzonym w Gostyninie.

IAR/PAP/aj