Pomorskie: kradli towar podszywając się pod firmy spedycyjne?

Członkowie grupy pobierali ładunek, ale - zamiast dostarczyć go do miejsca przeznaczenia (w większości przypadków nie była nim Polska), przywozili go do kraju, najczęściej w okolice Trójmiasta, gdzie towar był wyładowywany.
Aby bezpiecznie podróżować z przejętymi ładunkami, przestępcy zmieniali dane w dokumentach przewozowych.
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku.dopiero ustala, co stało się ze skradzionymi przedmiotami. Wiadomo, że sprawa dotyczy bardzo różnego towaru, w tym słodyczy, chemii budowlanej, owoców, serów, sprzętu i materiałów budowlanych, palet z rybami mrożonymi czy alkoholu. Towar ten wart był w sumie nie mniej niż 2,3 mln zł.
Członkowie grupy w większości byli już wcześniej karani za różnego rodzaju przestępstwa, wielu z nich poznało się w zakładach karnych, gdzie odsiadywali wyroki.
pp/PAP