Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 18.02.2014

W Kijowie doszło do rozlewu krwi. Moskwa: winna jest UE!

- Obecne wydarzenia są rezultatem polityki pobłażania ze strony tych polityków zachodnich, którzy od samego początku kryzysu przymykają oczy na agresywne działania radykalnych sił na Ukrainie i tym samym zachęcają je do eskalacji i do prowokacji wobec legalnych władz - głosi komunikat rosyjskiego MSZ.

Oświadczenie rosyjskiego MSZ pojawiło się po doniesieniach z Kijowa o nowych starciach opozycji z milicją. W ich wyniku co najmniej trzy osoby zostały zabite . Siedem znajduje się w stanie krytycznym, Ponad 100 demonstrantów zostało rannych. Ukraińskie MSW twierdzi, że poszkodowanych zostało prawie 40 funkcjonariuszy.

Gwałtowne starcia w centrum Kijowa>>>

W komunikacie rosyjskiej dyplomacji czytamy, że od samego początku kryzysu na Ukrainie, zachodni politycy i struktury Unii Europejskiej zamykają oczy i nie chcą dostrzec agresywnych zachowań radykalnych sił. Rosyjscy dyplomaci dodają, że taka bierność prowokuje radykałów do eskalacji przemocy i napaści na legalne władze.

Według rosyjskiego MSZ, "bojówkarze, których liderzy opozycji wezwali do tak zwanego pokojowego ataku, biją funkcjonariuszy milicji, rzucają w nich kamieniami (...), napadli na siedzibę Partii Regionów i zablokowali budynek Rady Najwyższej".

"Putin jest śmiertlenie przerażony". Soczi w cieniu Majdanu>>>

Moskwa twierdzi, że ukraińska opozycja straciła kontrolę nad tym, co dzieje się w Kijowie. "Wzywamy opozycję ukraińską, by zrezygnowała z gróźb i ultimatów i by podjęła konkretny dialog z władzami w celu poszukiwania sposobów na wyprowadzenie kraju z głębokiego kryzysu" - głosi komunikat ministerstwa.

Protesty na Ukrainie - serwis specjalny >>

Wielokrotnie, w podobnym tonie wypowiadał się szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow. Na początku lutego kremlowski doradca Siergiej Głaziew oskarżył USA o finansowanie i szkolenie bojówek nacjonalistycznych na Ukrainie. Rosyjscy komentatorzy nie wykluczają, że po zakończeniu zimowych Igrzysk Olimpijskich, Moskwa spróbuje bezpośrednio ingerować w sytuację na Ukrainie.

Kreml podpowiada Janukowyczowi, by użył siły przeciwko demonstrantom>>>

Zamieszki w Kijowie rozpoczęły się z samego rana. Doszło do starć z milicją. Demonstranci przypuścili atak na kordony milicji stojące na drogach wokół budynku Rady Najwyższej. Rzucali w funkcjonariuszy kostką brukową. Milicjanci odpowiedzieli gazem łzawiącym, granatami hukowymi i strzałami z broni na gumowe pociski.

IAR/PAP/asop

''