Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Izabela Zabłocka 19.02.2014

Ukraina na krawędzi wojny domowej. Władze pacyfikują Majdan

Nocne rozmowy Janukowycza z opozycją zakończyły się fiaskiem. Prezydent zażądał ustąpienia manifestantów z Placu Niepodległości. Demonstranci mówią, że to już wojna i nie ustąpią.
Majdan nie poddaje sięMajdan nie poddaje się PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO
Galeria Posłuchaj
  • Majdan wciąż oblężony przez siły Berkutu. Nocne rozmowy opozycji z prezydentem zakończyły się fiaskiem - relacja z Kijowa Pawła Buszko / IAR
Czytaj także

Przez całą noc, na Majdanie było około 30 tysięcy osób. Manifestanci zgromadzili się na "wysepce" otoczonej przez płonące barykady i oddziały Berkutu. Przez całą noc trwały modlitwy. Według informacji mediów, wokół placu jest 10 tysięcy funkcjonariuszy milicji.

Negocjacji nie ma >>>

Późnym wieczorem, Janukowycz zaprosił do siebie na rozmowy liderów opozycji. Witalij Kliczko powiedział, że to "nie miało sensu". Według jego relacji, prezydent zażądał bezwarunkowego opuszczenia Majdanu i rozejścia się do domów. - Powiedziałem mu, że Majdan powinien pozostać - wyjaśnił przywódca UDAR. - Janukowycz domagał się, by liderzy opozycji wezwali ludzi na Majdanie do przerwania protestu i złożenia broni. Ja mu powiedziałem, że władza powinna natychmiast wycofać siły bezpieczeństwa i przerwać przelew krwi, bo giną ludzie. Ale nie znalazłem zrozumienia - mówił polityk.
Janukowycz odmówił wstrzymania szturmu.

Kliczko: Janukowycz zapowiada rozpędzenie demonstracji/CNN Newsource/x-news

Kraj czeka na poranne orędzie prezydenta

Witalij Kliczko i Arsenij Jaceniuk oświadczyli na Majdanie, iż rano Rada Najwyższa wprowadzi stan wyjątkowy. Rano ma wygłosić orędzie prezydent Wiktor Janukowycz.

Tymczasem w opublikowanym w środę nad ranem przesłaniu prezydent zagroził, że jeśli opozycja nie zrezygnuje ze współpracy z radykalnymi siłami - rozmowa z nią będzie wyglądała zupełnie inaczej. Przywódcy - przekroczyli granicę, kiedy zaczęli nawoływać ludzi do użycia broni, co jest krzyczącym naruszeniem prawa. Ludzie, którzy je łamią, powinni stanąć przed sądem - powiedział prezydent.
Janukowycz oskarżył opozycję o próbę dokonania przewrotu. Oświadczył jednak, że wciąż istnieje możliwość dialogu, lecz pod warunkiem, że jej liderzy odetną się od radykałów, prowokujących rozlew krwi.

O północy czasu ukraińskiego Kijów został zamknięty. Do miasta nie wolno przyjeżdżać, ani go opuszczać.

Według niepotwierdzonych informacji, samolotem czarterowym syna byłego premiera Mykoły Azarowa, opuściło Ukrainę około dwudziestu deputowanych Partii Regionów.

Opozycja zaapelowała do ukraińskich sportowców o wycofanie się z udziału w Igrzyskach Olimpijskich w Soczi na znak protestu i żałoby.
Dokładny bilans ofiar wtorkowych starć nie jest znany. Według szacunkowych danych zginęło co najmniej 20 osób, rannych jest kilkuset. Wśród zabitych jest dziewięciu milicjantów. Po dramatycznych wydarzeniach w stolicy kraju opozycja w kilku miastach zachodniej Ukrainy zaczęła atakować budynki rządowe.


Ranni demonstranci opowiadają: milicja bije bez powodu/CNN Newsource/x-news

Majdan w innych miastach

Manifestanci zajmują gmachy we Lwowie, Iwano-Frankiwsku i Tarnopolu.
We Lwowie i Iwano-Frankiwsku zajęto siedziby lokalnych władz - prokuraturę okręgową, siedzibę Służby Bezpieczeństwa i jednostkę wojsk wewnętrznych. Najpierw opozycjoniści zaatakowali komendę milicji. Wrzucili do środka koktajle Mołotowa, a budynek zajął się ogniem.
W Iwano-Frankiwsku tłum zaatakował delegaturę MSW, a w Tarnopolu podpalił miejską komendę milicji. Według działacza partii Swoboda Ołeksanda Arońca, demonstranci wtargnęli też do siedziby prokuratury i zniszczyli akta spraw przeciwko uczestnikom protestów.

Protesty na Ukrainie - serwis specjalny >>

IAR/iz