Oficjalne dane mówią o 77 zabitych. Majdan twierdzi, że na ulicach Kijowa podczas starć z milicją i funkcjonariuszami oddziałów specjalnych Berkut mogło zginąć nawet 100 osób.
Do państwowych szpitali trafiło prawie 370 osób. Ale wielu z rannych demonstrantów - w obawie przed represjami - nie zgłasza się do publicznych placówek. Dlatego w hotelu Ukraina, który znajduje się tuż przy Placu Niepodległości w Kijowie zorganizowano polowy szpital.
W holu budynku jest prowizoryczna sala operacyjna. Lekarz udzielają pomocy tuż przy hotelowej recepcji.
(źródło: TVN24/x-news)
Także w hotelu Ukraina zorganizowano prowizoryczną kostnicę, gdzie ułożono ciała ofiar czwartkowych zamieszek.
(źródło: CNN Newsource/x-news)
Według oficjalnych danych do kostnicy w Kijowie od wtorku do czwartku do godziny 15 trafiło 67 ciał zabitych. Wiceszef partii Batkiwszczyna Ołeksandr Turczynow twierdzi, że od początku walk w Kijowie zginęło co najmniej 100 osób.
Ukraińskie ministerstwo spraw wewnętrznych podaje, że zginęło 13 milicjantów, a 130 zostało rannych.
Wśród czwartkowych ofiar śmiertelnych na Majdanie w Kijowie jest 22-letni dziennikarz, student geografii Ihor Kostenko - poinformował zatrudniający go ukraiński portal Sportanalytic.com.
Cisza na Majdanie. w oczekiwaniu na przełom [relacja]
Wieczorem ukraiński parlament przyjął uchwałę zakazującą prowadzenia na terytorium państwa operacji antyterrorystycznej. Nakazał wstrzymanie ognia i powrót do koszar sił MSW.
Uchwałę poparło 236 deputowanych w 450-osobowej Radzie Najwyższej.
Parlament kategorycznie potępił użycie przemocy wobec cywili, które doprowadziło do śmierci wielu ludzi, tortury, oraz zbrodnie przeciwko ludzkości. W uchwale podkreślono, że Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU), MSW i inne formacje powinny niezwłocznie powstrzymać stosowanie siły wobec obywateli.
W uchwalonym dokumencie deputowani uznali, że SBU powinna natychmiast przerwać ogłoszoną w środę operację antyterrorystyczną. MSW zobowiązano do przerwania blokad dróg w Kijowie i innych miastach oraz między nimi, a rząd - do anulowania decyzji o ograniczeniu ruchu pojazdów do stolicy Ukrainy.
Wiceszef opozycyjnej partii Batkiwszczyna Serhij Sobolew oświadczył, że uchwała zaczęła obowiązywać w chwili jej przyjęcia. - Oznacza to, że dowódcy jednostek mają wszelkie podstawy do tego, by rozpocząć ich wycofywanie w miejsca ich stałego stacjonowania - powiedział.
Obradom przewodniczył wiceprzewodniczący Rady Najwyższej Rusłan Koszułyński. Przewodniczący Wołodymyr Rybak nie pojawił się na sali. W głosowaniu nad uchwałą uczestniczyli posłowie opozycji, deputowani niezrzeszeni oraz grupa posłów rządzącej, prezydenckiej Partii Regionów, którzy wyrazili wcześniej sprzeciw wobec działań władz państwowych.
Protesty na Ukrainie - serwis specjalny >>>
IAR/PAP/asop