Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Petar Petrovic 25.02.2014

Zostali ranni na Majdanie. Przebywają na leczeniu w Polsce

Najwięcej Ukraińców hospitalizowanych jest we Wrocławiu, Warszawie, Krakowie i Przemyślu. W nocy z poniedziałku na wtorek do szpitala we Wrocławiu trafiło kolejnych 18 poszkodowanych w starciach na kijowskim Majdanie, dwóch - na oddziale intensywnej terapii.
Majdan w KijowieMajdan w KijowiePAP/EPA/MAXIM SHIPENKOV

- W szpitalach MSW przebywa w tej chwili 18 Ukraińców - 17 osób jest leczonych w Warszawie, jedna w Lublinie - poinformował rzecznik prasowy służby zdrowia resortu spraw wewnętrznych Jarosław Buczek.
Wśród hospitalizowanych w Polsce Ukraińców nie ma osób w stanie zagrożenia życia. Większość poszkodowanych ma urazy głowy, urazy ortopedyczne i okulistyczne. Jak powiedział Buczek, część grupy, którą przyjęły placówki MSW na początku lutego wyszła już ze szpitali, ale niektórzy z nich zostali w Polsce - to osoby, które wymagają dalszego leczenia i wizyt kontrolnych u lekarzy.

Protesty na Ukrainie: serwis specjalny  >>>
Obrażenia twarzy, urazami kończyn
- 18 obywateli Ukrainy zostało w nocy z poniedziałku na wtorek przewiezionych do 4. Wojskowego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu - poinformował rzecznik MON Jacek Sońta. Ranni do Wrocławia przylecieli w nocy wojskowym samolotem, następnie karetkami zostali przetransportowani do szpitala.
- W tej grupie jest 10 osób poruszających się o własnych siłach i osiem leżących. Trzy osoby są w stanie średnio-ciężkim. Ich życiu jednak nie grozi niebezpieczeństwo - powiedział we wtorek podczas konferencji prasowej komendant 4. Wojskowego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu pułkownik Grzegorz Stoinski.

Ławrow: Zachód nie powinien ingerować w sprawy wewnętrzne Ukrainy >>>
Dwóch pacjentów trafiło na oddział intensywnej terapii. Mają oni rany postrzałowe.
- Kolejne trzy osoby mają dość poważne obrażenia kończyn związane z postrzałami czy wybuchami. Oni będą wymagali dłuższego leczenia w szpitalu. Kilka osób ma obrażenia związane z urazami głowy, urazami kończyn i twarzy - poinformował.
Operacje i rehabilitacje
Lekarze wrocławskiego szpitala muszą powtórzyć wszystkie badania, ponieważ brakuje dokumentacji medycznej związanej z dotychczasową hospitalizacją rannych na Ukrainie. W przypadku dwóch pacjentów będą także konieczne powtórne operacje.
Lekarze szacują, że część pacjentów będzie mogła opuścić szpital w przyszłym tygodniu. W przypadku ciężej rannych leczenie może potrwać nawet kilka tygodniu, później zaś konieczna będzie długotrwała rehabilitacja.

Rosja zagroziła Ukrainie embargiem >>>
Stoinski poinformował, że szpital otrzymał deklaracje pomocy w opiece nad rannymi Ukraińcami od osób z całej Polski, organizacji pozarządowych oraz instytucji rządowych i samorządowych. Szpital nawiązał współpracę z powstałym we Wrocławiu Komitetem Wsparcia Ukrainy. - Komitet koordynuje naszą współpracę z ludźmi, którzy chcą pomóc tym pacjentom po tym, jak opuszczą szpital (...) Chodzi o pomoc socjalną, na przykład oferty przyjęcia ich do domów - mówił.
"Tam była masakra”
22-letni obywatel Ukrainy hospitalizowany we wrocławskim szpitalu w rozmowie z dziennikarzami powiedział, że został pobity w Kijowe przez grupę zamaskowanych mężczyzn. - Byłem w samoobronie Majdanu. Do szpitala trafiłem 17 lutego. W kolejnych dniach zaczęto strzelać do ludzi, do lekarzy, tam była masakra - mówił.
Według niego, protesty były konieczne, ponieważ pokazały, że "dobro zawsze zwycięża zło". - Ludzie mieli już dość życia w państwie, w którym była zła sytuacja polityczna i ekonomiczna - dodał.
Z kolei do szpitali na Podkarpaciu w ciągu ostatniej doby trafiło kolejnych czterech poszkodowanych obywateli Ukrainy. Obecnie w podkarpackich lecznicach przebywa ich w sumie 11. Na razie wszystkie osoby z Ukrainy, które w ostatnim czasie przekroczyły granice, zrobiły to w sposób legalny i nie złożyły wniosku o nadanie im statusu uchodźcy.
Pomoc harcerzy
O pomoc dla hospitalizowanych we Wrocławiu Ukraińców zaapelowało Harcerskie Pogotowie Pomocy Ukrainie ZHR. Harcerze poszukują polskich rodzin, które zaoferują opiekę rannym z Kijowa.
- Potrzebne są rodziny, które roztoczą opiekę nad rannymi w szpitalu. Chodzi o rodzinne ciepło, zakupienie drobiazgów, np. kapci, szlafroka, ręcznika, szczoteczki do zębów czy soków. Ważne jest też, aby umożliwić im kontakt telefoniczny z rodzinami na Ukrainie - postaramy się mieć karty telefoniczne do użytku"- powiedział Marek Kamecki z Harcerskiego Pogotowia Pomocy Ukrainie.
Z najnowszych informacji MSW wynika, że 48 obywateli Ukrainy złożyło wnioski o nadanie statusu uchodźcy od początku 2014 roku.
pp/PAP