Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 02.03.2014

Paryż chce mediować między Moskwą a Kijowem

Władze Francji ostrzegają Rosję, że wojskowa interwencja na Krymie będzie mieć dla nich negatywne konsekwencje.

Paryż  jest zaniepokojony rozwojem sytuacji na Ukrainie. Francuski minister spraw zagranicznych Laurent Fabius zażądał wstrzymania przygotowań do szczytu grupy G-8 w Soczi planowanego na czerwiec tego roku.

Putin ma zgodę na interwencję na Krymie. Ukraińskie wojska w gotowości >>>

Fabius stwierdził, że rosyjscy partnerzy Francji powinni zrozumieć, że interwencja wojskowa na Ukrainie będzie miała dla nich negatywne konsekwencje. Według szefa dyplomacji francuskiej, środki używane przez Moskwę kłócą się z zasadami i wartościami krajów wchodzących w skład G8 - grupy najbardziej wpływowych państw świata.
Szef francuskiej dyplomacji w zdecydowanych słowach potępił użycie przez Rosję wojska na Krymie. Zaznaczył jednocześnie, że władze ukraińskie powinny za wszelką cenę dążyć do uchronienia integralności terytorialnej państwa. Wśród komentarzy przewija się wspólny wątek - sposób działania Rosji jest identyczny jak w przypadku wojny w Gruzji w 2008 roku.

Protesty na Ukrainie: serwis specjalny  >>>

W związku z napiętą sytuacją na Krymie jeszcze w niedzielę zbierze się Rada Bezpieczeństwa NATO. To najwyższy organ decyzyjny Paktu Północnoatlantyckiego. W jego skład wchodzą przedstawiciele wszystkich państw członkowskich, a jej obradom przewodniczy sekretarz generalny. Na jej forum przeprowadzane są między innymi konsultacje do spraw bezpieczeństwa.

O zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Rady zwróciła się w sobotę Polska. Wieczorem sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen podał, że w związku z sytuacją na Ukrainie posiedzenie Rady Północnoatlantyckiej odbędzie się już w niedzielę w Brukseli.

Rosja zaatakuje Krym? [relacja]

IAR/PAP/asop

''