Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 01.04.2014

Będzie więcej NATO na wschodzie Europy!

Do krajów członkowskich w sąsiedztwie Ukrainy i Rosji zostaną wysłane dodatkowe wojska NATO - taką decyzję podjęli ministrowie spraw zagranicznych Sojuszu w Brukseli.

Na razie nie wiadomo jeszcze, do jakich krajów trafią żołnierze oraz sprzęt. Jest bardzo prawdopodobne, że w tym gronie znajdzie się Polska.

Wysłanie żołnierzy oraz dodatkowego sprzętu zadeklarowały m.in. Stany Zjednoczone, Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Portugalia i Dania. Politycy zdecydowali też o nowych ćwiczeniach na terenie państw członkowskich.

Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen powiedział, że władze wojskowe NATO mają zaproponować "dodatkowe działania" służące wzmocnieniu kolektywnej obrony i zdolności odstraszania. - Musimy się upewnić, że mamy aktualne plany wojskowe na wypadek zagrożenia, zwiększyć ćwiczenia i zapewnić odpowiednie rozmieszczenie sił - oświadczył Rasmussen.
Przypomniał, że w związku z kryzysem na Ukrainie NATO wysłało samoloty rozpoznania AWACS nad Polskę i Rumunię oraz "więcej niż podwoiła" się liczbę samolotów uczestniczących w NATO-wskiej misji patrolowania przestrzeni powietrznej nad krajami bałtyckimi. Zapowiedział też, że w przyszłości "zobaczymy więcej ćwiczeń wojskowych" na terytorium krajów członkowskich na wschodzie Sojuszu.

NATO: wojska Rosji nadal przy granicy z Ukrainą [relacja]

Ministrowie potwierdzili również decyzję ambasadorów sprzed miesiąca o zawieszeniu wszelkiej praktycznej współpracy cywilnej i wojskowej między Sojuszem a Rosją, w tym w Radzie NATO-Rosja, Radzie Partnerstwa Euroatlantyckiego oraz Partnerstwie dla Pokoju.

Uznali, że polityczny dialog w ramach Rady NATO-Rosja może być kontynuowany w razie konieczności na szczeblu ambasadorów i wyższym, aby umożliwić wymianę poglądów - przede wszystkim w sprawie kryzysu na Ukrainie. - Zrewidujemy relacje z Rosją na naszym następnym spotkaniu w czerwcu - zapowiedzieli ministrowie państw NATO.

W ocenie NATO Rosja "poważnie naruszyła zaufanie, na którym musi być oparta współpraca".
- Nie możemy tolerować sytuacji, w której Rosja łamie podstawy i deklaracje, na których ta współpraca miała być oparta - powiedział szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski.

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

Jeszcze zanim rozpoczęły się obrady w Brukseli Sikorski mówił, że byłby szczęśliwy, gdyby w Polsce stacjonowały dwie brygady wojsk Sojuszu Północnoatlantyckiego.

- W latach 90. NATO nie miało intencji przesuwania znaczących sił wojskowych na teren nowych członków. Te znaczące siły wojskowe definiowane były jako dwie ciężkie brygady. Zapewniam pana, że gdyby u nas znalazły się te dwie ciężkie brygady krajów NATO bylibyśmy w zgodzie z ta intencją i w pełni usatysfakcjonowani - powiedział. Szef polskiego MSZ zaznaczył, że ostatnie wydarzenia na Ukrainie mogą zmienić intencję NATO co do przeniesienia części sił Sojuszu na terytorium Polski.

(źródło: TVN24/x-news)

Już po posiedzeniu szefów dyplomacji Sikorski mówił, że "władze wojskowe i poszczególne kraje NATO powinny się zastanowić, jak w tej nowej sytuacji wyrównać poziom bezpieczeństwa członków Sojuszu na całym jego terytorium".

O obecności wojsk NATO na terenie Polski mówił tez premier Donald Tusk. - Polska granicząc m.in. z Rosją, Białorusią, Ukrainą jest państwem granicznym całej Unii Europejskiej i całego NATO. Dlatego, jeśli istnieje coś takiego jak granica NATO, to jej kluczową częścią jest wschodnia granica Polski  - tłumaczył.

Według premiera, że w tej sprawie "krok po kroku coś uzyskujemy", ale "tempo zwiększania obecności NATO w Polsce mogłoby być większe". - Będziemy działali na rzecz zwiększenia obecności NATO w Polsce, ale zdajemy sobie sprawę, że trochę czasu upłynie, zanim stanie się to faktem - podsumował Tusk.

Według Sikorskiego, wzmocniona współpraca wojskowa członków Sojuszu już ma miejsce. - Kilka krajów: Stany Zjednoczone, Dania, Wielka Brytania przerzucają dodatkowe siły powietrzne chociażby do państw bałtyckich, a zamierzają to zrobić także Niemcy i Polska. Do Polski przyleciało dodatkowy tuzin F-16 i 300 żołnierzy amerykańskich. Będziemy radzi kolejnym tego typu wizytom, a jeszcze bardziej stacjonowaniu na stałe w Polsce - powiedział minister.
Jego zdaniem polski postulat, by wzmocnić stałą obecność wojskową NATO w państwach na wschodzie Sojuszu, "jest dziś znacznie bardziej zrozumiały niż do tej pory".

Sikorski tłumaczył też, że szefowie MSZ państw NATO postanowili również wzmocnić współpracę między Sojuszem a Ukrainą. Według niego, w ten sposób Sojusz odwdzięcza się Ukrainie za udział w operacjach NATO-wskich, jak KFOR na Bałkanach, ISAF w Afganistanie czy ubiegłorocznych ćwiczeniach Steadfast Jazz w Polsce i na Łotwie. - Współpraca z Ukrainą jest dobra i będzie jeszcze zacieśniona - powiedział.

IAR/PAP/asop

''