Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Klaudia Hatała 03.04.2014

Strzelanina w amerykańskiej bazie wojskowej: zabici i ranni

Cztery osoby nie żyją, szesnaście zostało rannych rannych. Trzy osoby są w stanie krytycznym - poinformował szpital w Temple, gdzie zabrano część poszkodowanych.
Dowódca bazy, generał Mark Milley poinformował, że sprawca posłużył się półautomatycznym pistoletem Smith  Wesson kaliber 11,5 mmDowódca bazy, generał Mark Milley poinformował, że sprawca posłużył się półautomatycznym pistoletem Smith & Wesson kaliber 11,5 mmPAP/EPA/ASHLEY LANDIS
Posłuchaj
  • Strzelanina w bazie wojskowej w USA - relacja Marka Wałkuskiego (IAR)
Czytaj także

Przywoływane przez telewizje CNN i CBS źródła twierdzą, że incydent w bazie Fort Hood w Teksasie zaczął się od sprzeczki dwóch żołnierzy. Następnie 34-letni napastnik wszedł do jednego z budynków i otworzył ogień.

- Wrócił do samochodu, z którego dalej strzelał. Podjechał pod inny budynek i tam ponownie otworzył ogień - powiedział dowódca bazy, generał Mark Milley. Następnie sprawca popełnił samobójstwo oddając strzał w głowę i zmarł na miejscu.

CNN Newsource/x-news

 

Na oddziale intensywnej terapii szpitala w Temple przebywa dziewięciu pacjentów. Pozostałych siedmiu rannych zostało zabranych do wojskowego ośrodka medycznego położonego bliżej bazy wojskowej. Wcześniej informowano, że osoby, które trafiły do szpitali mają rany postrzałowe klatki piersiowej, brzucha, szyi i kończyn.

US CBS/x-news

Służył w Iraku

Generał Milley poinformował, że napastnik miał żonę i dzieci. W 2011 roku służył w Iraku. Miał problemy psychiczne. - Był leczony psychiatrycznie na depresję, miał stany lękowe. Nie orzeczono u niego Zespołu Stresu Pourazowego. Był w trakcie diagnozowania tej choroby. To dość długi proces.

Generał Milley powiedział, że na razie nie ma żadnych przesłanek by podejrzewać terroryzm, choć śledczy nie wykluczają żadnej ewentualności.

Dowództwo bazy na czas incydentu wydało całemu personelowi rozkaz schronienia się w budynkach i zamknęło kompleks. Po kilku godzinach odwołano alarm. Przed bazą zgromadziły się setki ludzi, wśród nich bliskich pracowników placówki wojskowej.

Najtragiczniejsza strzelanina

Kondolencje rodzinom ofiar złożył Barack Obama. Prezydent USA zwrócił uwagę na szczególny wymiar tragedii bowiem w 2009 roku ta sama baza w Teksasie była miejscem najtragiczniejszej strzelaniny w historii amerykańskich sił zbrojnych.

Wojskowy psychiatra major Nidal Hasan zabił tam trzynastu żołnierzy a ranił ponad trzydziestu. Choć nie miał formalnych związków z terrorystami jego atak miał być odwetem za operacje wojsk USA w świecie muzułmańskim. Hasan został w ubiegłym roku skazany na karę śmierci.

<<<USA: sprawca masakry w Fort Hood skazany na karę śmierci>>>

Fort Hood to największa baza amerykańskiej armii w świecie. Leży w samym centrum Teksasu. Stacjonuje w niej około 45 tys. żołnierzy, pracuje tam jeszcze 9 tys. cywilów.

IAR,PAP,kh

''