Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Izabela Zabłocka 23.04.2014

Kreml żąda wycofania ukraińskich wojsk z Doniecka

MSZ Rosji spodziewa się natychmiastowej realizacji tego oczekiwania. Resort oskarżył Kijów i Waszyngton o wypaczanie genewskiego porozumienia i zarzucił im, że "przymykają oczy" na trwające prowokacje ze strony ukraińskich nacjonalistów na wschodzie kraju.
Rosjanie chcą wycofania ukraińskich wojsk ze wchodnich rejonów krajuRosjanie chcą wycofania ukraińskich wojsk ze wchodnich rejonów kraju PAP/EPA/PHOTOMIG
Posłuchaj
  • Rosja jest skłonna uznać wybory prezydenckie na Ukrainie, ale według ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa głosowanie musi obywać się na podstawie ogólnokrajowego dialogu, w którym uczestniczą reprezentanci wszystkich regionów - relacja z Moskwy Macieja Jastrzębskiego/IAR
  • Rosja domaga się wycofania ukraińskich wojsk z Zagłębia Donieckiego - relacja z Moskwy Macieja Jastrzębskiego/IAR
  • Separatyści w Doniecku nie chcą rozmawiać na temat autonomii w ramach Ukrainy. W czasie ogłoszonego przez siebie referendum maja zamiar zapytać mieszkańców o niepodległość regionu - z Doniecka relacja Piotra Pogorzelskiego/IAR
Czytaj także

Krem oświadczył, że jeśli jego interesy na Ukrainie będą zagrożone, to podejmie działania takie jak w Gruzji w 2008 roku, gdy interweniował zbrojnie. - Atakowanie Rosjan oznacza atak na Rosję - ostrzegł minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow w wywiadzie dla anglojęzycznej telewizji rosyjskiej RT. Szef MSZ oskarżył Stany Zjednoczone, że w bezpośredni sposób kierują wydarzeniami na Ukrainie. Dodał, że Rosja nie ma wpływu na ludzi działających na wschodzie Ukrainy.

Rosyjski dyplomata oświadczył też, że Rosja jest skłonna uznać wybory prezydenckie na Ukrainie, ale muszą odbywać się one na podstawie ogólnokrajowego dialogu, w którym uczestniczą reprezentanci wszystkich regionów. W opinii Ławrowa, taki dialog nie będzie możliwy, jeśli na Ukrainie nie zostaną wcześniej przeprowadzone reformy konstytucyjne. - Organizowanie wyborów, gdy nie ma punktów wspólnych między Wschodem i Zachodem Ukrainy, doprowadzi do destrukcji - stwierdził szef rosyjskiej dyplomacji.

Po tym wywiadzie,  w ciągu dnia, MSZ zaapelowało o natychmiastowe wycofanie ukraińskich oddziałów ze wschodnich i południowych regionów Ukrainy i rozpoczęcie powszechnego wewnątrzukraińskiego dialogu z udziałem wszystkich regionów i formacji politycznych kraju.
W środę Rosja przeprowadziła ćwiczenia wojskowe w graniczącym z Ukrainą regionie Rostowa.

Znowu apele do Rosji

USA, UE, a także władze w Kijowie zwróciły się do Kremla, by użył swych wpływów i powstrzymał wydarzenia na wschodzie Ukrainy.
W nocy z wtorku na środę z Ławrowem rozmawiał telefonicznie sekretarz stanu USA John Kerry. Zagroził Rosji dalszymi sankcjami, jeśli nie będzie ona realizowała porozumienia z Genewy dotyczącego deeskalacji kryzysu na Ukrainie. Kerry nalegał, by Moskwa publicznie wezwała separatystów na wschodzie Ukrainy do opuszczenia zajmowanych przez nich budynków administracji państwowej.
Z podobnym apelem - by Rosja użyła swych wpływów w celu powstrzymania wydarzeń na wschodniej Ukrainie oraz by respektowała suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy - zwróciła się Unia Europejska. Rzecznik szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton, Michael Mann, wezwał wszystkie strony genewskiego porozumienia do wdrożenia w pełni jego postanowień. Ocenił przy tym, że ustalenia realizuje strona ukraińska.
Kijów prosi o realizację porozumień
Z apelem do Moskwy, by wypełniała swoją część zobowiązań z Genewy, zwrócił się także rząd Ukrainy. Tymczasowy gabinet premiera Arsenija Jaceniuka zapewnił, że realizuje genewskie ustalenia. Wskazał, że dotąd złagodził operację antyterrorystyczną na wschodzie kraju, wniósł do parlamentu projekt ustawy o amnestii dla separatystów, którzy dobrowolnie złożą broń, i zainicjował reformę konstytucyjną.
Ukraina jednak od wtorku przywróciła aktywną fazę operacji antyterrorystycznej. Jest to - jak tłumaczy Kijów - reakcja na wydarzenia w Słowiańsku w obwodzie donieckim. Znaleziono tam ciała dwóch mężczyzn, zabitych, jak twierdzi ukraińskie MSW, przez separatystów okupujących budynek Służby Bezpieczeństwa Ukrainy w Słowiańsku. Jednym z zabitych jest uprowadzony wcześniej radny partii Batkiwszczyna. W środę Kijów ogłosił, że w zabójstwo zamieszani są żołnierze rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU.

Espreso TV/x-news

Separatyści chcą niepodległości

Rozłamowcy, którzy ogłosili powstanie samozwańczej Republiki Donieckiej zapowiedzieli, że nie interesuje już ich decentralizacja czy federalizacja Ukrainy. Chcą w czasie referendum zapowiedzianego na 11 maja zadać mieszkańcom pytanie - czy jesteś za niepodległością RD? Zamierzają też połączyć się z innymi, samozwańczymi republikami: ługańską  i odeską.

Prorosyjscy separatyści, którzy od ponad dwóch tygodni okupują siedzibę administracji obwodowej w Doniecku, "proklamowali" Doniecką Republikę Ludową 7 kwietnia. Tego dnia postanowili także o przyłączeniu jej do Federacji Rosyjskiej. Deklarację w tej sprawie uchwaliło 50 osób, które nazywają swe gremium "radą ludową" obwodu donieckiego. W środę poinformowali jednak, że nie są zainteresowani wstępowaniem do Rosji.

W
W Doniecku lepiej widoczni są popierający separatystów / PAP/EPA/Roman Pilipey

Swiatogorsk wolny od uzbrojonych separatystów

Jak twierdzi ukraińskie ministerstwo spraw wewnętrznych, żołnierze, którzy uczestniczyli w operacji antyterrorystycznej wyparli nielegalne zbrojne grupy za granice miejscowości. Nie było ofiar.
Miasto Swiatogorsk ma strategiczne znaczenie, bo jest położone na granicy trzech obwodów: donieckiego, ługańskiego i charkowskiego. Znajduje się w odległości 15 kilometrów od Słowiańska. Obecnie - jak napisano w komunikacie resortu spraw wewnętrznych Ukrainy - miasto Swiatogorsk i jego przedmieścia są patrolowane przez milicję. Ten sukces przyćmiła nieco informacja, która pojawiła się w ukraińskich mediach w środę wieczorem.

Nad Kramatorskiem na wschodzie Ukrainy został ostrzelany przez nieznanych sprawców śmigłowiec Mi-8 ukraińskich sił zbrojnych. Jak informują miejscowe źródła, do maszyny strzelano z broni automatycznej kalibru 5.45 milimetrów. Nikt nie ucierpiał.

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

IAR/PAP/iz

''