Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>
Walki na wschodzie Ukrainy. "Nie można finansować przemocy" [relacja] >>>
Jak podaje ITAR-TASS, Putin stwierdził, że władze regionalne i federalne są gotowe wspołpracować z tymi, którzy dążą do tego, aby ludziom żyło się lepiej na ich ziemi. - Jednak chcę podkreślić, że nie możemy w żadnym wypadku pozwolić, by krymscy Tatarzy stali się kartą przetargową w jakimkolwiek sporze, w tym na przykład między Rosją a Ukrainą - powiedział Putin na spotkaniu w Soczi z przedstawicielami społeczności tatarskiej. - Interesów krymskich Tatarów mieszkających w Rosji - na Krymie - nie można bronić w parlamentach innych państw. To nonsens - zaznaczył, czyniąc, jak pisze AFP, jawną aluzję do Mustafy Dżemilewa - legendarnego przywódcy Tatarów z Krymu, który jest deputowanym parlamentu Ukrainy. Dżemilew, któremu Moskwa zakazała wjazdu na Krym i którego zwolennikom na Krymie władze grożą procesami za ekstremizm, wielokrotnie potępiał aneksję Krymu.
Lider Tatarów Krymskich Mustafa Dżemilew laureatem Nagrody Solidarności >>>
Putin stwierdził też, że nie można "wpychać" narodu krymskotatarskiego w kwestie sporne, i trzeba sobie uświadomić, że "jego interesy związane są z Rosją".
Putin zaznaczył, że dla rządu rosyjskiego i dla władz Krymu praca dopiero się zaczyna, lecz należy myśleć przede wszystkim o ludziach i ich interesach. - Interesy obywateli Rosji mieszkających na Krymie powinny stać wyżej niż osobiste ambicje - oświadczył Putin.
Putin oświadczył, że 21 kwietnia podpisał dekret o rehabilitacji krymskich Tatarów. Liczy na to, że stanie się od podstawą różnych inicjatyw na ich rzecz.
Przy tym, prezydent Putin poddał w wątpliwość status krymskich Tatarów jako rdzennych mieszkańców Krymu – zauważa ”Ukraińska prawda”. Odpowiadając na propozycję weterana ruchu narodowego Tatarów Aidera Mustafajewa, by taki status im nadać, Putin odrzekł, że sprawa ta wymaga ”starannego przepracowania”. Oświadczył, że na półwyspie były i inne represjonowane w czasy sowieckie narody. – Oni (Grecy) byli tam wcześniej od nas z wami. Dlatego trzeba się temu wszystkiemu nadzwyczaj uważnie przyjrzeć- oświadczył.
W piątek władze Krymu, powołując się na niebezpieczną sytuację w południowo-wschodnich obwodach Ukrainy, wydały zakaz demonstracji i innych imprez masowych, który ma obowiązywać do 6 czerwca, co oznacza, że krymscy Tatarzy nie będą mogli przeprowadzić zaplanowanych na niedzielę uroczystości żałobnych z okazji 70. rocznicy ich deportacji z półwyspu.
Putin nie wspomniał nic na temat zakazu organizacji demonstracji w trakcie rozmów z przedstawcielstem Tatarów.
Tatarzy krymscy stanowią 12 proc. ludności Krymu. Byli przeciwni referendum w sprawie przyłączenia półwyspu do Rosji. W roku 1944 zostali wysiedleni z półwyspu przez Kreml w związku z oskarżeniami o kolaborację z III Rzeszą i pozwolono im wrócić na Krym dopiero w połowie lat 80. W efekcie duża część społeczności tatarskiej jest negatywnie nastawiona do władz w Moskwie.
PAP/ITAR-TASS/Ukraińska Pravda/agkm
(Tatarzy krymscy, zdjęcia archiwalne; Espreso TV/x-news)