Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 19.05.2014

Rosja zagraża państwom NATO? Mocne słowa Rasmussena

Zdaniem sekretarza generalnego Paktu Północnoatlantyckiego, obawy krajów Europy Środkowej i Wschodniej w związku z działaniami Rosji "na pewno nie są przesadzone".
Anders Fogh Rasmussen, sekretarz generalny NATOAnders Fogh Rasmussen, sekretarz generalny NATOnato.int

- Przez 20 lat opieraliśmy nasze plany obronne na założeniu, że nie ma bezpośredniego zagrożenia ze strony Rosji. Jednak teraz widzimy, że zgodnie ze swą doktryną Moskwa rości sobie prawo do interwencji w celu ochrony praw rosyjskiej społeczności. Jej działania na Krymie i na wschodniej Ukrainie przekonały nas, że ta doktryna to nie tylko słowa - oświadczył Anders Fogh Rasmussen.

Według niego, NATO musi zrewidować swoje plany obronne, zintensyfikować ćwiczenia i zastanowić się nad odpowiednim rozmieszczeniem sił. Szef Paktu uważa, że decyzje powinny zapaść podczas szczytu państw Sojuszu, który zaplanowano na wrzesień. Wzmocnienia obecności wojskowej na wschodniej flance Sojuszu domaga się między innymi Warszawa.

(źródło: CNN Newsource/x-news)

Rasmussen zapewnił, że obawy państw Europy Środkowej i Wschodniej trzeba "traktować poważnie". - I tak je traktujemy - zapewnił.

Zauważył też, że prezydent Władimir Putin już po raz trzeci zapowiedział wycofanie wojsk z ukraińskiej granicy. - Dotychczas nie widzieliśmy żadnego wycofania. Bardzo tego żałuję, bo byłby to pierwszy ważny krok ku osłabieniu napięć - powiedział.

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

W podobnym tonie wypowiedział się rzecznik Pentagonu. Kontradmirał John Kirby poinformował, że jak dotąd nie zaobserwowano żadnych ruchów rosyjskich oddziałów. - Dotarły do nas informacje o rozkazie prezydenta Putina. Od dawna apelujemy o rozładowanie napięcia w tym regionie - oświadczył Kirby. Rzecznik podkreślił, że jeśli rozkaz został rzeczywiście wydany i zostanie wykonany, to Stany Zjednoczone przyjmą to z dużym zadowoleniem.

Zachód po raz kolejny apeluje do Rosji, by przestała wspierać uzbrojone grupy separatystów na Ukrainie. Rasmussen ostrzegł też przed próbami zakłócenia planowanych na najbliższa niedzielę wyborów prezydenckich na Ukrainie. - Wybory są najlepszą drogą w kierunku pokojowego i trwałego rozwiązania kryzysu politycznego - ocenił.
Zaprzeczył także doniesieniom niemieckiego tygodnika "Der Spiegel", który - powołując się na wewnętrzne dokumenty NATO - napisał, że Sojusz nie byłby w stanie obronić za pomocą broni konwencjonalnej krajów bałtyckich przed atakiem Rosji. - Mamy plany, które pozwolą na skuteczną obronę wszystkich członków Sojuszu przed każdym zagrożeniem. Mamy także wszelkie środki, aby to wykonać - powiedział Rasmussen.
Według NATO, przy granicy z Ukrainą ćwiczenia prowadziło około 40 tysięcy rosyjskich żołnierzy. Moskwa wielokrotnie zaprzeczała jakoby wysyłała tam swoje wojska. W poniedziałek Kreml ujawnił, że Putin zarządził  koniec ćwiczeń w Obwodzie Rostowskim, Biełgorodzkim i Briańskim. Wszelkie ćwiczenia mają się odbywać już tylko na poligonach.
IAR/PAP/asop

''