Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Tomasz Owsiński 23.05.2014

Putin usprawiedliwia aneksję Krymu: doszłoby do tragedii

Prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył w trakcie Petersburskiego Forum Gospodarczego, że gdyby Rosja nie przejęła kontroli nad półwyspem, doszłoby do tragedii. Nie wszyscy mieszkańcy Krymu zgadzają się z opinią rosyjskiego prezydenta.
Władimir PutinWładimir PutinPAP/EPA/MIKHAIL KLIMENTYEV
Posłuchaj
  • Władimir Putin usprawiedliwia aneksję Krymu. Relacja Macieja Jastrzębskiego z Moskwy (IAR)
Czytaj także

W ocenie rosyjskiego przywódcy, na Krymie mogli pojawić się ukraińscy nacjonaliści, którzy sprowokowaliby rozlew krwi. Tymczasem część mieszkańców Symferopola - stolicy separatystycznej autonomii krymskiej twierdzi, że nie obawiała się napaści ze strony nacjonalistów.

Ukraina przygotowuje się do wyborów prezydenckich [relacja] >>>

- Nam rozlew krwi nie był potrzebny, byliśmy i jesteśmy pokojowo nastawieni - przekonują młodzi Krymczanie. Tłumaczą, że przed aneksją na półwyspie sztucznie rozkręcano atmosferę strachu. Przyznają, że bali się, ale tylko wtedy, gdy jacyś zamaskowani ludzie przejmowali obiekty państwowe i biegali po ulicach z karabinami.

- Na pewno nie baliśmy się, że ktoś z Ukrainy tu przyjedzie i nas skrzywdzi. Nie, czegoś takiego nie było - zapewniają w rozmowie z Polskim Radiem. Niektórzy mieszkańcy Symferopola chcieliby wziąć udział w ukraińskich wyborach prezydenckich. Jednak, aby oddać swój głos, będą musieli wyjechać z Krymu, bowiem na anektowanym półwyspie nie funkcjonują ukraińskie przedstawicielstwa.

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

IAR, to

''