Świadkowie mówią, że maszyna nagle zaczęła spadać pionowo. Najpierw na drzewo, później na samochód, który miała uszkodzić. Potem awionetka zaczęła płonąć. Jak powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej starszy brygadier Jarosław Wojtasik ze śląskiej straży pożarnej, samolot spłonął całkowicie. Na miejscu pracuje pięć zastępów straży pożarnej.
Lot był częścią pikniku organizowanego przez jedną ze szkół. Z pokładu miało być dzieciom zrobione zdjęcie. Śmierć na miejscu ponieśli pilot i pasażer w wieku 30 i 50 lat.
(TVN24/x-news)
Budynki znajdujące się na terenie posesji, na którą spadła maszyna, nie zostały uszkodzone. Ucierpiał jedynie zaparkowany na terenie samochód.
Na razie nie wiadomo, co mogło być przyczyną katastrofy. O zdarzeniu została poinformowana Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych.
IAR, TVN24, kk