Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Izabela Zabłocka 04.06.2014

Syria: Baszar al-Asad wygrał wybory prezydenckie

Jak ogłoszono w parlamencie w Damaszku, ubiegający się o reelekcję Asad otrzymał 88,7 proc. głosów.
Wybory prezydenckie wygrał Baszar-al AsadWybory prezydenckie wygrał Baszar-al AsadPAP/EPA/SANA/HANDOUT

Frekwencja we wtorkowych wyborach wyniosła 73,4 procent. W sumie głos oddało 11 milionów 630 tysięcy osób - w kraju i na emigracji. Uprawnionych do głosowania było 15 milionów 850 tysięcy Syryjczyków.

Wybory były możliwe jedynie na terenach kontrolowanych przez siły lojalne wobec Baszara al-Asada. Opozycja i kraje Zachodu określiły wybory zorganizowane mimo trwającej wojny mianem farsy.

W syryjskich wyborach brało udział trzech kandydatów. Prócz al-Asada o fotel prezydenta walczyli dwaj mało znani parlamentarzyści - Maher Abdul Hafiz Hadżar oraz Hassan bin Abdullah al-Nuri. Przez ostatnie tygodnie w Syrii widać było jedynie zmasowaną kampanię prezydenta Asada. Dwóch jego konkurentów było niemal niewidocznych.

Uzyskali oni odpowiednio 4,3 proc. i 3,2 proc. głosów. W wyniku głosowania Asad zapewnił sobie trzecią siedmioletnią kadencję.

Wybory
Wybory nie odbyły się w całej Syrii z powodu wojny domowej, fot. PAP/EPA/Youssef Badawi

Wybory nadzorowali obserwatorzy z Iranu, Rosji i Korei Północnej. Głosowanie zostało przedłużone o pięć godzin, co, według państwowych mediów podkreślających wysoką frekwencję, miało umożliwić większej liczbie ludzi oddanie głosu.
Teoretycznie były to pierwsze od ponad pół wieku powszechne wybory prezydenckie w Syrii. Do tej pory Baszar al-Asad, a wcześniej jego ojciec Hafiz, byli zatwierdzani na najwyższy urząd w państwie w referendach prezydenckich. Obecny prezydent w referendum z 2007 roku uzyskał 97,62 proc. głosów.

Pokojowa rewolta przeciwko reżimowi Asada, rozpoczęta w marcu 2011 roku antyrządowymi protestami, przerodziła się w wojnę domową, w której według syryjskich działaczy praw człowieka zginęło ponad 162 tys. ludzi, 2,5 mln uciekło z kraju, a 6,5 mln opuściło swoje domy.

Rząd nie kontroluje całości terytorium kraju, a rebelianci zbojkotowali głosowanie. Syryjska opozycja, zarówno ta w kraju jak i na emigracji, zaapelowała do rodaków o bojkot wyborów.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

PAP, IAR, iz, bk

''