Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Beata Krowicka 10.06.2014

Pirat drogowy zamieszcza w internecie nowy film. Będzie postępowanie prokuratury?

- Pozdrawiam naszą kochaną policję, która średnio daje radę - mówi w najnowszym filmiku "Boguś", pirat drogowy, który opublikował w internecie nagranie ze swojego szaleńczego rajdu bmw M3 po Warszawie.
Kadr z nagrania warszawskiego pirata drogowegoKadr z nagrania warszawskiego pirata drogowegoYoutube/robnog007
Posłuchaj
  • Warszawski pirat drwi z policji - relacja Mariusza Pieśniewskiego (IAR)
  • Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Przemysław Nowak: oczekujemy na mateirały z policji (IAR)
Czytaj także

Pirat dziękuje też w nowym nagraniu za wszelkie komentarze, a szczególnie za te złe, bo jak przyznaje, są one dla niego motywacją.

"Tak głośnej i medialnej sprawy nikt się nie spodziewał ale skoro dzieje się jak się dzieje - niech żyje bal :) Pozdrowienia z tak słynnego już GTR'a" - pisze "Boguś" w komentarzu do nagrania.

Jak informuje RMF FM, adwokat pirata zgłosiła się w poniedziałek do stołecznych policjantów. Według niej, sam kierowca ma to zrobić w środę.

Tymczasem według informacji portalu tvn24 prokuratura znalazła paragraf, z którego może ścigać pirata. - Warszawska prokuratura rozpocznie dziś postępowanie przygotowawcze o przestępstwo sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Grozi za to kara pozbawienia wolności do 8 lat - informuje portal szef Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie.

Chodzi o art 174 kodeksu karnego: "kto sprowadza bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8".

Komendant główny policji powiedział, że pirat nie uniknie odpowiedzialności, mimo że podczas swojego "rajdu" nie został zatrzymany przez policję. Marek Działoszyński podkreśla, że policja ma materiał dowodowy w postaci nagrań z monitoringu i nagrania zamieszczonego przez samego kierowcę.

Kierowca białego bmw na zamieszczonym w sieci filmie pędzi ulicami Warszawy z prędkością 200 kilometrów na godzinę, przejeżdża na czerwonym świetle i wymusza pierwszeństwo.

Szaleńczy rajd ulicami Warszawy. Policja zna pirata drogowego >>>
- Sami zamieścili materiał dowodowy w tej sprawie. Bardzo im za to dziękujemy. Ich brak rozsądku i w tym zakresie zostanie przez nas skrupulatnie wykorzystany - powiedział komendant .


Marek Działoszyński podkreśla, że wprowadzone ostatnio przez policję zasady nie ulegną zmianie. Za spowodowanie groźnego wypadku i niebezpieczne zachowanie będą odbierane prawa jazdy. Chodzi między innymi o sytuacje, kiedy pirat drogowy zmusza innych kierowców do ucieczki na pobocza, czy przegania pieszych z przejścia.
Policja podkreśla, że znają tożsamość warszawskiego pirata. Z danym policji wynika, że jest to człowiek, który zajmuje się jazdą zawodowo i brał udział w rajdach.

Youtube, IAR, bk