Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>
Władze Ukrainy na razie nie potwierdziły informacji o zestrzelonym Su-24.
Cytowany przez agencję ITAR-TASS przedstawiciel centrum prasowego samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej powiedział, że "dwa (bombowce taktyczne) Su-24 zaatakowały budynek kontroli ruchu lotniczego w Gorłówce bombami kasetowymi. Jeden z samolotów udało się strącić przeciwlotniczym pociskiem kierowanym". Rozmówca ITAR-TASS dodał, że samolot spadł poza miastem, a pilot katapultował się. W zaatakowanym budynku, będącym obecnie kwaterą lokalnego dowództwa rebeliantów, zginęła jedna osoba, a pięć zostało rannych, w tym jedna ciężko.
Natomiast przedstawiciel rebelianckiego sztabu w Gorłówce powiedział agencji Interfax-Ukraina, że w trakcie ataku lotniczego o godzinie 4.30 czasu lokalnego zestrzelono samolot myśliwsko-szturmowy Su-25, a jego pilot katapultował się i został pojmany.
Według tego samego źródła atak spowodował śmierć jednej osoby i ranienie sześciu, które są obecnie reanimowane.
Żałoba narodowa na Ukrainie
Petro Poroszenko ogłosił niedzielę dniem żałoby narodowej na Ukrainie. Powodem jest zestrzelenie wojskowego samolotu transportowego Ił-76 w pobliżu ługańskiego lotniska. Maszyna przewoziła co najmniej 49 osób, wszystkie zginęły. Ataku dokonali separatyści.
Prezydent Ukrainy wezwał na konsultacje szefów resortów siłowych, zapowiedział, że terroryści otrzymają adekwatną odpowiedź.
W piątek Biały Dom potwierdził, że Rosja dozbraja separatystów, dostarczając im przez granicę ciężkie uzbrojenie, w tym czołgi i wyrzutnie rakietowe. Zaniepokojenie tego rodzaju informacjami wyrażali wcześniej sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen i przedstawciele niemieckiego rządu.
PAP/IAR/in/agkm