Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Tomasz Owsiński 21.06.2014

Afera taśmowa. Nagrania trafiły do śledczych

Pełnomocnik redakcji "Wprost", mec. Jacek Kondracki przekazał prokuraturze nagrania z nielegalnych podsłuchów rozmów polityków i szefa NBP.
Afera taśmowa. Nagrania trafiły do śledczychPAP/Radek Pietruszka

Po tym, jak w sobotę (14 czerwca) tygodnik "Wprost" upublicznił nagrania rozmów polityków i szefa NBP, w środę do redakcji weszli funkcjonariusze ABW. Na zlecenie Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga zażądali dobrowolnego wydania nośników nagrań z rozmowami polityków i szefa NBP. Redakcja odmówiła, w związku z czym prokuratura zarządziła przeszukanie redakcji. Akcja ABW odbiła się szerszym echem, PiS nazwało ją skandaliczną, a szef PSL Janusz Piechociński poprosił prezydenta o spotkanie, z premierem rozmawiał m.in. o przedterminowych wyborach.
Premier Donald Tusk w czwartek zwołał specjalną konferencję prasową w sprawie akcji w redakcji "Wprost”. Wykluczył na niej swoją dymisję, choć nie wcześniejsze wybory parlamentarne; zaapelował też o publikację wszystkich materiałów z podsłuchów. Na kolejnej konferencji prasowej prokurator generalny Andrzej Seremet ocenił, że działania prokuratury w redakcji "Wprost" były prawidłowe. Jego zdaniem miały one na celu zdobycie dowodu, a nie pognębienie prasy i zamknięcie jej ust.
W piątek działania prokuratury w redakcji bardzo krytycznie ocenił resort sprawiedliwości. Według MS akcję prowadzono "mało profesjonalnie i nieroztropnie", a działania były zbyt daleko idące i mogły budzić uzasadnioną obawę naruszenia tajemnicy dziennikarskiej. Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga odpowiadała natomiast, że nie zarzucono jej naruszenia żadnego przepisu Kodeksu postępowania karnego - i że nikt nie zwrócił się do niej o jej wersję wydarzeń.

AFERA TAŚMOWA W POLSKIM RZĄDZIE - czytaj więcej >>>

(TVN24/x-news)

PAP, to