Wcześniej podawany bilans dwudniowej wymiany ognia to 28 ofiar śmiertelnych i ponad 100 osób rannych.
W nocy izraelskie lotnictwo przeprowadziło kolejny nalot na cele w Strefie Gazy. Z kolei Palestyńczycy ostrzeliwują izraelskie osiedla rakietami. Atakują także Tel Awiw. Co najmniej pięć z nich zostało przechwyconych przez izraelską tarczę antyrakietową i zestrzelonych. Media w Izraelu relacjonują, że w Tel Awiwie i w środkowej części kraju słychać było syreny.
Po raz pierwszy od ostatniego zaostrzenia konfliktu palestyńsko-izraelskiego w 2012 roku Hamas obrał też za cel Jerozolimę.
Wojsko izraelskie szacuje, że radykalne ugrupowanie Hamas dysponuje dziesiątkami pocisków rakietowych dalekiego zasięgu, które mogą zniszczyć cele w głębi państwa żydowskiego. Przedstawiciel armii pułkownik Peter Lerner powiedział, że są to m.in. pociski M-302, które we wtorek wieczorem spadły na miasto Hadera, znajdujące się około 100 km od Strefy Gazy. Pociski stosowane przez Hamas mają podobną konstrukcję do tych produkowanych przez Syrię i Iran, które przechwycono podczas ich morskiego transportu w marcu tego roku.
Hamas rozpoczął ataki rakietowe na terytorium Izraela w poniedziałek. W odpowiedzi lotnictwo Izraela przeprowadziło ataki na "terrorystyczne cele" w Strefie Gazy. Do zaostrzenia izraelsko-palestyńskiego kryzysu doszło po brutalnym zamordowaniu młodego Palestyńczyka, które z kolei było zemstą za zamordowanie trzech nastoletnich Żydów, o co władze Izraela oskarżają Hamas.
<<< Izrael przygotowuje się do inwazji lądowej przeciwko Hamasowi >>>
IAR/PAP/iz