Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Artur Jaryczewski 18.07.2014

Katastrofa malezyjskiego boeinga. Prezydent: mam nadzieję, że świat przejrzy na oczy

Prezydent Bronisław Komorowski uważa, że próba zdestabilizowania ukraińskiego państwa, czego efektem było zestrzelenie malezyjskiego samolotu, jest problemem nie tylko Ukrainy, ale problemem globalnym.
Bronisław Komorowski podczas konferencji prasowejBronisław Komorowski podczas konferencji prasowejPAP/Radek Pietruszka

Bronisław Komorowski podkreślił, że katastrofa Boeinga 777 nad wschodnią Ukrainą ma ogromną wagę dla Polski. - Polska należała do tych krajów, (które) czasami nawet samotnie występują z jednoznaczną tezą, że problem niepodległości Ukrainy i trwania państwa ukraińskiego w jej niezmienionym kształcie terytorialnym wykracza poza kwestie relacji ukraińsko-rosyjskich, wykracza poza problem czysto ukraiński - powiedział prezydent, który wieczorem spotkał się z dziennikarzami po rozmowie z premierem Donaldem Tuskiem.

Zestrzelenie malezyjskiego samolotu. Zobacz serwis specjalny >>>

- My się w tym w pełni zgadzamy (z prezydentem USA Barackiem Obamą), my też widzimy ten problem, problem skutków zestrzelenia samolotu pasażerskiego nad Ukrainą wschodnią, jako problem globalny - zaznaczył. Jak dodał, "próby oderwania niektórych terytoriów Ukrainy przez separatystów rosyjskich" doprowadziły do skutków dotykających "wiele krajów daleko położonych od sąsiedztwa rosyjskiego".

Komorowski liczy na to, że po katastrofie malezyjskiego boeinga niektórym kręgom politycznym spadną z oczu łuski złudzeń co do rzeczywistego charakteru konfliktu na wschodzie Ukrainy. - Uważamy, że wstrzymanie ognia ma ogromny sens, ale chcielibyśmy, aby towarzyszyły temu działania po prostu powstrzymujące próby i działania na rzecz destrukcji państwa ukraińskiego i tworzenia na stałe źródła konfliktu w tym regionie - podkreślił.

Źródło: TVN24/x-news

Jak ocenił, trzeba mieć nadzieję na efekt w postaci "pogłębionej refleksji w świecie zachodnim". Wyraził nadzieję, że podobna sytuacja może się dokonać także na Kremlu - że "kompromitacja separatystów rosyjskich na wschodniej Ukrainie jest także kompromitacją ich politycznych popleczników rosyjskich". - Jestem przekonany, że taka refleksja powinna oznaczać głęboką korektę polityki rosyjskiej w stosunku do Ukrainy i całego regionu - zaznaczył.

- Ważne jest to, abyśmy konsekwentnie - i Polska będzie to czyniła - wskazywali na konieczność trwałego rozwiązania sytuacji konfliktu na wschodniej Ukrainie poprzez likwidację źródła konfliktu, który zaowocował przecież działaniami separatystów, a więc pośrednio zaowocował również zestrzeleniem samolotu malezyjskich linii lotniczych - powiedział.

Źródło: ENEX/x-news

Prezydent podkreślił również, że nie wyobraża sobie, aby opinia publiczna w demokratycznych krajach "przeszła do porządku dziennego nad bezprecedensowym wydarzeniem, jakim jest zestrzelenie samolotu pasażerskiego ze względu na kalkulację polityczną". - Jedno jest pewne - że świat zachodni nie będzie mógł patrzeć już takimi samymi oczami na problemy relacji ukraińsko-rosyjskich i na zachowania rosyjskie, jak po zestrzeleniu cywilnego samolotu - dodał.

Zdaniem prezydenta, potrzebna jest też dyskusja o przyszłości NATO, o tym, w jakiej mierze Sojusz Północnoatlantycki będzie skutecznym narzędziem powstrzymywania przed agresywnymi zachowaniami Rosji oraz skutecznym narzędziem na rzecz obrony kraju flanki wschodniej.

PAP/aj