Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Katarzyna Karaś 20.07.2014

Premier Izraela: zrobimy wszystko, aby powstrzymać ataki Hamasu

Benjamin Netanjahu oskarżył organizację o celowe ataki na izraelską ludność cywilną i wykorzystywanie mieszkańców Strefy Gazy jako "żywe tarcze".
Akcja ratunkowa po nalocie na miejscowość SzedżajaAkcja ratunkowa po nalocie na miejscowość SzedżajaPAP/EPA/MOHAMMED SABER

Izraelski premier - w wywiadzie dla stacji CNN - powiedział, że Izrael "podejmie każdą konieczną akcję", aby powstrzymać ataki rakietowe przeprowadzane przez Hamas ze Strefy Gazy. Dodał, że siły izraelskie robią wszystko, aby podczas obecnej ofensywy uniknąć ofiar cywilnych. - Usiłujemy namierzyć cele militarne. Niestety są ofiary cywilne, czego bardzo żałujemy - stwierdził.
Jak podają izraelskie media, głównym celem ofensywy lądowej, która rozpoczęła się w czwartek wieczorem po 10 dniach operacji lotniczych jest zniszczenie tuneli podziemnych wierconych przez bojowników islamskich i wykorzystywanych do ukrywania wyrzutni rakietowych, a także do przedostawania się na terytorium Izraela.
Netanjahu zapytany, ile czasu armii zajmie zniszczenie podziemnych tuneli odpowiedział, że "dość szybko", lecz nie podał konkretów.
x-news.pl, STORYFUL
Kolejne zawieszeni broni zerwane
W niedzielę, od godz. 12.30 czasu polskiego do godz. 14.30, miało obowiązywać zawieszeni broni . Zaapelował o nie Czerwony Krzyż. Podczas rozejmu miano udzielić pomocy humanitarnej ludności zamieszkującej okolice miejscowości Szedżaja, gdzie - według najnowszych danych służb medycznych - zginęło co najmniej 50 osób. Zdaniem strony palestyńskiej są to ofiary ostrzału izraelskich czołgów.
ONZ ostrzega przed katastrofą humanitarną w Gazie>>>
Jednak niedługo po ogłoszeniu dwugodzinnego zawieszenia broni Izrael wznowił operację zbrojną na północnym wschodzie Strefy Gazy. Izraelskie wojsko wyjaśniło, że ich oddziały zostały ostrzelane przez Palestyńczyków.

Hamas zapowiadał wcześniej, że uszanuje tymczasowe zawieszenie broni. Radykalne ugrupowanie nie skomentowało izraelskich oskarżeń o naruszenie porozumienia.

Najkrwawszy atak wojsk izraelskich
Ostrzał miejscowości Szedżaja był najbardziej krwawym atakiem wojsk Izraela od momentu rozpoczęcia ofensywy przeciwko oddziałom Hamasu, czyli od 8 lipca, kiedy rozpoczęły się naloty sił powietrznych.

Niedzielne ataki potępił prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas nazywając je "masakrą popełnioną przez rząd Izraela".
Przedstawiciele sił zbrojnych Izraela zaznaczyli, że wcześniej ostrzegali mieszkańców, że okolice miasta będą celem ataku. Jednocześnie oskarżyli Hamas o wykorzystywanie ludności cywilnej jako żywych tarcz. - Dwa dni temu mieszkańcy Szedżai otrzymali nagraną wiadomość, w której apelowaliśmy do nich o opuszczenie tego terytorium w celu ochrony życia - powiedział agencji Reutera jeden z rzeczników armii.
Przewodniczący Ligi Państw Arabskich Nabil el-Arabi uznał niedzielny izraelski atak za "zbrodnię wojenną" na palestyńskich cywilach, za którą odpowiedzialny jest Izrael.

Z kolei sekretarz stanu USA John Kerry wyraził - w rozmowie z telewizją Fox News - przekonanie, że Izrael ma prawo do obrony przed rakietami wystrzeliwanymi ze Strefy Gazy i atakami z podziemnych tuneli. - Całkowicie to popieramy. I popieramy prawo Izraela do samoobrony przed rakietami, które są stale wystrzeliwane w jego kierunku - oświadczył.

Zaostrzenie konfliktu

Obecne zaostrzenie konfliktu ma związek z wydarzeniami sprzed kilku tygodniu. W czerwcu została porwana grupa izraelskich nastolatków. Trójka młodych Żydów zniknęła na Zachodnim Brzegu. Ich ciała zostały odnalezione po kilkunastu dniach. O ich zamordowanie władze Izraela oskarżyły Hamas. Pogrzeb Izraelczyków przerodził się w wielką manifestację. Tego samego dnia został porwany młody Palestyńczyk.

- Bezpośrednią przyczyną śmierci chłopca były oparzenia spowodowane przez ogień - poinformował na początku lipca palestyński prokurator generalny Mohammed al-A'wewy. Arabowie przypuszczają, że został zabity przez Żydów z zemsty. Palestyńczycy wyszli na ulice wschodniej Jerozolimy i innych miast. Doszło do zamieszek.

W wyniku trwającej od 13 dni izraelskiej operacji militarnej w Strefie Gazy zginęło ponad 410 Palestyńczyków, a ponad 3 tys. zostało rannych. Po stronie izraelskiej do tej pory było siedem ofiar, ale w niedzielę wojsko oznajmiło, że straciło 13 ludzi.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk