Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Artur Jaryczewski 25.07.2014

Komisja śledcza w sprawie likwidacji WSI? Mocne słowa w Sejmie

Artur Dębski przekonywał, że Polsce potrzeba komisji śledczej ds. WSI. Według Twojego Ruchu przy okazji przeprowadzonej w "haniebny sposób" weryfikacji Wojskowych Służb Informacyjnych złamano zasadę domniemania niewinności agentów.
Raport z likwidacji WSI stworzył Antoni MacierewiczRaport z likwidacji WSI stworzył Antoni MacierewiczPAP/Jakub Kamiński

- Przy weryfikacji WSI, której nie zakończono, a która została przeprowadzona w sposób haniebny, przekroczono dwie elementarne granice: profesjonalizmu i przyzwoitości, będące fundamentem praw człowieka w demokratycznym państwie - mówił w Sejmie Artur Dębski, uzasadniając w imieniu Twojego Ruchu wiosek o powołanie sejmowej komisji śledczej.

Według polityka TR weryfikacja służb pod rządami PiS stała się narzędziem walki politycznej. - Kolejny raz w historii naszego kraju górę wzięła zemsta. W imię sprawiedliwości dziejowej za własne krzywdy doznane w przeszłości po raz kolejny zastosowano starą, ale skuteczną zasadę odpowiedzialności zbiorowej: każdy, kto służył w organach bezpieczeństwa PRL i nie jest nasz, jest przestępcą - podkreślał.

Raport z likwidacji WSI - czytaj więcej >>>

Przekonywał, że utworzenie komisji śledczej ds. WSI jest zasadne. Tłumaczył, że ze służb wyrzucano agentów bez względu na ich osiągnięcia, wiedzę merytoryczną i zdobyte uznanie dla ich pracy. - Stworzono merytorycznego bubla, ale umożliwiającego realizację założonych celów - zaznaczył. Wytykał np., że wprowadzone przez PiS przepisy pozwalały na przyjmowanie do nowych służb osób, które służyły w wojskowych służbach specjalnych PRL i nie zostały pozytywnie zweryfikowane.

Artur Dębski przypomniał też, że jego klub wielokrotnie i na różne sposoby próbował skłonić Sejm do zajęcia się sprawą weryfikacji WSI i próbował powołać zespół parlamentarny w tej sprawie. Jednak wtedy - zaznaczył poseł TR - przeszkodziła mu "dzicz posłów PiS".

Komisja śledcza w sprawie likwidacji WSI? Donald Tusk zabrał głos >>>

Dębski mówił też, że dużym problemem okazała się kwestia, czy szef komisji weryfikacyjnej był funkcjonariuszem publicznym. Wskazywał, że były w tej sprawie różne orzeczenia sądów. - Sąd Okręgowy w Warszawie 10 czerwca 2014 r. nie był w stanie rozstrzygnąć, czy przewodniczący komisji weryfikacyjnej jest funkcjonariuszem publicznym i zwrócił się tej sprawie do Sądu Najwyższego, mimo że był już w tej sprawie wyrok, który mówił, że nim jest - podkreślił.

W swym wystąpieniu polityk Twojego Ruchu zarzucił Antoniemu Macierewiczowi, że w raporcie dotyczącym działalności WSI ujawnił informację nt. operacji ZEN, prowadzonej przeciwko terrorystom. - Można wygłosić opinię, że wszyscy odpowiedzialni za przerwanie tej operacji biorą odpowiedzialność za to, co potem zrobił pan... terrorysta zwany Ayman al-Zawahiri. Czyli mogą być traktowani jako wspólnicy Al Kaidy - oświadczył.

Film: Macierewicz: Twój Ruch kpi z Sejmu, z państwa i z Donalda Tuska/ Źródło: TVN24/x-news

Dębski pytał też swym wystąpieniu, "po co pan Macierewicz kazał tłumaczyć raport na język rosyjski". - Kiedy zapadła decyzja o tłumaczeniu raportu na język rosyjski, kto podjął taką decyzję personalnie, w jakim trybie wybrano osobę czy też osoby, które wykonywały tłumaczenie na język rosyjski, czy jest możliwe, że dokumenty do tłumaczenia dostarczano przed 16 lutego 2007 roku i czy (...) znajdzie się dokument, że były wcześniej dostarczane? Czy pana Antoniego Macierewicza łączyły jakieś związki z tłumaczem? - zastanawiał się polityk.

Artur Dębski zarzucił też Macierewiczowi, że "zagubił dokument za 33 tys. zł", czyli oryginał tłumaczenia raportu na język rosyjski. - Ten dokument zaginął. Nie ma go z prostej przyczyny, według naszej opinii - treść dokumentu wskazałaby wyraźnie na moment, w którym dostarczano poszczególne fragmenty tłumaczenia. To jest nasza teza - stwierdził.

Poseł Twojego Ruchu mówił również o tym, że państwo polskie od lat wypłaca osobom wymienionym w raporcie - jako poszkodowanym - pieniądze. - Milion dwieście tysięcy złotych kosztowały nas przeprosiny za Macierewicza oraz odszkodowania dla osób niesłusznie pomówionych w raporcie - wskazał.

Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>

PAP/aj