Sayeeda Warsi napisała na Twitterze, że z głębokim żalem złożyła swoją rezygnację dodając: "Nie mogę dłużej popierać polityki rządu w sprawie Gazy".
Konflikt izraelsko-palestyński - tu czytaj więcej>>>
Była minister do spraw wiary i mniejszości etnicznych powiedziała internetowej gazecie Huffington Post, że Londyn "stanął po zlej stronie historii", kiedy odmówił uznania państwowości palestyńskiej w ONZ w 2012 roku.
Nie pierwszy głos protestu
Powiedziała też, że jest oburzona nieprzerwaną sprzedażą uzbrojenia Izraelowi, który "w ciągu miesiąca zabił prawie 2 tysiące ludzi, w tym setki dzieci". Nie jest to pierwszy głos protestu w szeregach konserwatystów przeciwko stanowisku premiera Camerona. Użył on wprawdzie takich słów jak "masakra", ale nie posunął się do potępienia Izraela za stosowanie nadmiernej siły i nieproporcjonalny odwet za ataki rakietowe Hamasu.
Już w zeszłym tygodniu premier Cameron otrzymał list z protestem od jednej z konserwatywnych posłanek. Przeciwko polityce rządu jest też większość koalicjantów konserwatystów z Partii Liberalnej.
Wojna w Gazie trwa od 29 dni. Liczbę ofiar konfliktu po stronie palestyńskiej szacuje się na 1868 osób zabitych i 9,5 tysiąca rannych. Po stronie izraelskiej wojna pochłonęła życie 68 osób.
Czytaj też<<<Palestyńczycy chcą się sądzić w Hadze. "Oczywiste dowody zbrodni wojennych Izraela">>>
IAR,kh
