Zadanie miał ułatwione, gdyż właściciel zostawił w stacyjce kluczyki. Złodziej zaczął uciekać w kierunku Gdańska.
- Obudziło mnie mocne szarpanie auta. Najpierw zobaczyłam rękę. Obcą, bo tata był inaczej ubrany - opowiada nastolatka.
Początkowo udawała, że śpi i próbowała bezskutecznie dodzwonić się do ojca. Wysłała też wiadomość do mamy. - Dostałam od córki SMS: "mamo, porwali mnie" - mówi matka nastolatki.
TVN24/x-news
Rozbił auto i uciekał pieszo
Po kilku kilometrach, złodziej zorientował się, że w samochodzie siedzi dziewczynka. Mężczyzna wysadził ją w okolicach Pelplina.
Później w pobliżu Swarożyna rozbił auto i zaczął uciekać na piechotę, wpadł, gdy próbował "na stopa" zatrzymać samochody. Teraz jest już za kratkami, a wkrótce usłyszy zarzuty.
- Chyba nikomu nie przyszłoby do głowy, że coś takiego mogło wydarzyć się na stacji, na której jest mnóstwo ludzi i kamer - mówi ojciec porwanej 13-latki.
Czytaj też<<<Rybnik: zarzuty dla ojca, który zostawił dziecko w samochodzie>>>
IAR,x-news.pl,kh