Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Agnieszka Jaremczak 20.08.2014

Świat wstrząśnięty okrutną egzekucją dziennikarza

Amerykański dziennikarz został zamordowany przez bojowników Państwa Islamskiego.
Posłuchaj
  • Rodzice amerykańskiego dziennikarza Jamesa Foleya zamordowanego przez bojowników Państwa Islamskiego oświadczyli, że są dumni ze swego syna. Relacja Marka Wałkuskiego (IAR)
Czytaj także

<<<Śmierć Jamesa Foleya>>>tu czytaj więcej>>>

Przedstawiciele amerykańskich władz potwierdzili autentyczność wstrząsającego filmu wideo pokazującego egzekucję Jamesa Foleya. Rodzice dziennikarza także nie mają już wątpliwości, że ich syn został zamordowany. Matka mężczyzny, Diane Foley zaapelowała do dżihadystów, by oszczędzili pozostałych zakładników, których schwytali.

- Tak jak Jim są niewinni. Oni nie mają wpływu na politykę rządu Stanów Zjednoczonych w Syrii, Iraku i gdziekolwiek indziej - podkreśliła.

WOJNA W IRAKU - serwis specjalny >>>

Foley został uprowadzony 22 listopada 2012 roku. w Syrii przez niezidentyfikowanych porywaczy. W internecie znalazł się film z jego śmierci.

Przed egzekucją dżihadysta wygłasza antyamerykańską tyradę, mówiąc po angielsku z wyraźnie brytyjskim akcentem. Dziennik "The Times" określa nawet akcent dżihadysty jako wyraźnie londyński. Ubrany na czarno mężczyzna w kominiarce na twarzy stoi obok klęczącego Amerykanina w pomarańczowej pokutnej koszuli i przykłada mu do gardła nóż. Następnie widać ciało z odciętą głową w tym samym stroju.

- Jeżeli to nagranie jest autentyczne, jesteśmy przerażeni brutalnym morderstwem niewinnego amerykańskiego dziennikarza i wyrażamy nasze najgłębsze kondolencje jego rodzinie i przyjaciołom - powiedziała rzeczniczka Białego Domu Caitlin Hayden.

Amerykański prezydent w specjalnym wystąpieniu telewizyjnym oświadczył, że śmierć dziennikarza poruszyła cały świat. Dodał, że rozmawiał z rodziną zabitego. Barack Obama powiedział, że cała Ameryka modli się za Jamesa Foleya i solidaryzuje się z jego rodziną.

(źródło: CNN Newsource/x-news)

Prezydent potępił muzułmańskich terrorystów z ugrupowania Państwo Islamskie. Powiedział, że plądrują oni wsie i miasta mordując niewinnych ludzi, w tym chrześcijan i jazydów. - To ludobójstwo, dokonywane na ludności - podkreślił. Dodał, że Stany Zjednoczone będą robić to, co jest potrzebne, aby chronić swych obywateli przed terrorystami. - Dla Islamskiego Państwa nie ma miejsca w XXI wieku - powiedział Barack Obama.

Komitet Ochrony Dziennikarzy szacuje, że w Syrii zaginęło około 20 dziennikarzy. W rękach bojowników Państwa Islamskiego pozostaje inny Amerykanin Steven Sotloff. Dżihadyści grożą, że jeśli Barack Obama będzie kontynuować bombardowania w Iraku, to Sotloff również zostanie zabity.

- Syria jest od ponad dwóch lat najbardziej niebezpiecznym krajem na świecie dla dziennikarzy. Co najmniej 69 innych dziennikarzy zostało zabitych podczas konfliktu, w tym niektórzy zmarli za granicą - w Libanie i Turcji, ponad 80 dziennikarzy zostało porwanych w Syrii - szacuje nowojorska organizacja na rzecz ochrony dziennikarzy Committee to Protect Journalists.
Organizacja potępiła "barbarzyńskie zabójstwo" Foleya, który - jak podkreślono, udał się do Syrii, "aby pokazać los Syryjczyków i dać świadectwo ich walki, a tym samym dać świadectwo walki o wolność prasy".
Także Human Rights Watch potępiła egzekucję Foleya przez dżihadystów z Państwa Islamskiego, stwierdzając, że stanowi ona zbrodnię wojenną. - James, podobnie jak inni dziennikarze, którzy są obecnie uwięzieni w Syrii, odważnie ryzykował swoje życie, aby świat mógł poznać prawdę i podjąć działania, by złagodzić cierpienia narodu syryjskiego - powiedział Peter Bouckaert z organizacji praw człowieka.

IAR/asop

''