Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Klaudia Hatała 22.08.2014

Dowódca batalionu Donbas: Iłowajsk podzielony na pół. "Rzeczywista interwencja zbrojna"

Dowódca ukraińskiego batalionu Donbas Semen Semenczenko potwierdza, że w Iłowajsku pod Donieckiem w walkach uczestniczą rosyjscy żołnierze.
Eksperci zwracają uwagę, ze cała akcja ma na celu przede wszystkim odwrócenie uwagi od rzeczywistych działań RosjiEksperci zwracają uwagę, ze cała akcja ma na celu przede wszystkim odwrócenie uwagi od rzeczywistych działań RosjiPAP/EPA/STRINGER

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

W czwartek wojskowi poinformowali o zdobytych w tym rejonie dwóch wozach opancerzonych należących do dywizji w rosyjskim Pskowie.

Semen Semenczenko napisał na Facebooku, że Iłowajsk został podzielony na pół. Jedna część jest pod kontrolą Ukraińców, a druga - separatystów, wśród których są rosyjscy oficerowie i żołnierze. Niektórzy nawet w oryginalnych mundurach. Według dowódcy batalionu Donbas, działają oni nie pojedynczo, a w zorganizowanych oddziałach. - To jest rzeczywista interwencja zbrojna - podkreślił.

Separatyści zestrzelili helikoptery sił rządowych

Prorosyjscy separatyści zestrzelili w rejonie Ługańska dwa śmigłowce bojowe Mi-24. Sztab operacji antyterrorystycznej w Kijowie poinformował, że obaj piloci zginęli.  Do zdarzenia miało dojść w środę. Rzecznik tego sztabu Andrij Łysenko wyjaśnił, że wcześniej nie informowano o tym, by przeprowadzić akcję poszukiwawczą i wywieźć z rejonu walk ciała pilotów.

Łysenko przekazał, że w ciągu ostatniej doby w walkach z rebeliantami zginęło czterech ukraińskich żołnierzy, a 23 zostało rannych.

Poinformował także, że separatyści zajęli więzienie w Doniecku i zażądali od jego pracowników złożenia przysięgi na wierność tzw. Donieckiej Republice Ludowej. Rebelianci mieli także zagrozić, że rozstrzelają w zakładzie karnym znajdujących się w nim skazanych na karę dożywocia, zaś pozostałym więźniom mieli zaproponować, by przyłączyli się do ich oddziałów. - Skazani odmówili wstąpienia do oddziałów terrorystycznych i pozostają na terenie zakładu karnego - oświadczył Łysenko.

"Bojówkarze są w panice"

Tymczasem sztab operacji antyterrorystycznej informuje o postępach. Pod Śniżnym zniszczono 11 wyrzutni Grad, 3 czołgi i 5 bojowych wozów piechoty. Zabito ponad stu separatystów. Wojskowi twierdzą, że bojówkarze są w panice.

W czwartek ukraińscy żołnierze przejęli pod Ługańskiem 2 wozy opancerzone należące do rosyjskiej armii. W jednym z nich znaleziono rosyjskie prawa jazdy, dowody osobiste, polisy ubezpieczeniowe, a nawet dokumenty wojskowe. Wśród nich był także osobisty tablet dowódcy plutonu.

W Ługańsku nie ma wody i prądu, nie działają telefony stacjonarne i komórkowe.

RUPTLY/x-news

Tragiczna statystyka ONZ

Ponad 2100 osób zginęło, a ponad 5 tysięcy odniosło obrażenia w trwającym od połowy kwietnia konflikcie zbrojnym na wschodzie Ukrainy - wynika z najnowszego bilansu Biura Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA).

Poniżej dane dotyczące konfliktu według stanu na 15 sierpnia:

- minimum 2119 osób straciło życie, w tym co najmniej 20 dzieci;

- 5043 osoby zostały ranne (stan na 13 sierpnia);

- 155,8 tys. osób zostało zmuszonych do opuszczenia swoich miejsc zamieszkania i przemieszczenia się w granicach Ukrainy;

- 188 tys. ludzi uciekło do Rosji;

- 22 tys. osób opuściło Ługańsk i Donieck, stolice dwóch objętych walkami obwodów na wschodzie Ukrainy, przez pięć dni w ubiegłym tygodniu.

IAR,PAP,kh

''