Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Katarzyna Karaś 01.09.2014

Leszek Miller zostanie nowym marszałkiem Sejmu?

Według "Rzeczpospolitej" lider Sojuszu Lewicy Demokratycznej miałby zająć fotel marszałka Sejmu gdy opuści go już Ewa Kopacz.
Przewodniczący SLD Leszek MillerPrzewodniczący SLD Leszek Miller PAP/Grzegorz Michałowski

Z informacji gazety wynika, że w ostatnich tygodniach Miller co najmniej dwukrotnie rozmawiał z premierem Donaldem Tuskiem na temat rozwoju sytuacji po jego wyborze na przewodniczącego Rady Europejskiej. Jedynym z możliwych scenariuszy jest wzmocnienie koalicji PO-PSL na poziomie parlamentarnym przez SLD. W przypadku gdyby do takiego porozumienia doszło - zdaniem "Rz" - Miller zostałby marszałkiem Sejmu. Kopacz objęłaby funkcję szefa rządu.
Szef SLD zaprzeczył tym doniesieniom. - Zaprzeczam, że były takie rozmowy i dziwię się poważnym gazetom, które o tych rozmowach napisały. Nie sądzę też, by koalicja większościowa PO i PSL potrzebowała jakiegokolwiek wzmocnienia. To spekulacje - oświadczył.

"Nowym premierem powinien być szef PO"
Miller uważa, że po wyborze Tuska na przewodniczącego RE, nowy premier powinien być jednocześnie szefem PO. Jak podkreślił, taka zasada łączenia "stanowiska szefa partii ze stanowiskiem szefa rządu bardzo się sprawdza" zarówno "w polskich warunkach, jak i europejskich". Dodał, że ta decyzja będzie jednak zależna wyłącznie od większości koalicyjnej i samej Platformy.
Zapytany o najbardziej prawdopodobnych kandydatów na urząd premiera, lider Sojuszu odmówił odpowiedzi. - Nie będę mówił żadnych nazwisk, bo mógłbym tylko zaszkodzić komuś, to jest kwestia przede wszystkim Donalda Tuska. On musi wskazać swojego następcę i jestem przekonany, że ma taki wpływ w Platformie Obywatelskiej, że jego decyzja nie będzie kwestionowana - wyjaśnił.

Miller jednocześnie przyznał, jeszcze do niedawna nie wyobrażał sobie Platformy bez Tuska. Według niego "okazuje się, że rzeczywistość pisze scenariusze o wiele ciekawsze niż mogłoby się to wydawać". - Nowy premier powinien być znany jak najszybciej - zaznaczył - żeby dowiedzieć się, czy zapowiedzi, które zgłaszał Tusk na ostatnim posiedzeniu Sejmu, będą przyjęte przez nowy rząd.
Zapytany o możliwy scenariusz przyspieszonych wyborów parlamentarnych ocenił, że taka możliwość byłaby korzystna z punktu widzenia jego partii. - Choćby dlatego, że w przyszłym Sejmie będziemy mieli o wiele więcej mandatów niż obecnym. Ale, żeby Sejm mógł przyjąć uchwałę o skróceniu kadencji, trzeba minimum 307 posłów, a więc bez PiS tego się raczej nie da zrobić - zauważył. Zdaniem Millera, jeśli z propozycją skrócenia kadencji wyjdzie PO, "PiS programowo będzie przeciw temu pomysłowi".

Donald Tusk został wybrany na szefa Rady Europejskiej podczas sobotniego szczytu w Brukseli. Obowiązki ma przejąć 1 grudnia. Na jego następcę na stanowisku szefa rządu typowana jest marszałek Sejmu Ewa Kopacz.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
"Rzeczpospolita", PAP, kk