Trwa kolejny, czwarty w ciągu pięciu miesięcy, strajk członków związku zawodowego pilotów Cockpit. Protest rozpoczął się o godzinie 10 i ma potrwać do godziny 18.
Z niedogodnościami musi się liczyć ponad 15 tysięcy klientów Lufthansy, podróżujących głównie na trasach krajowych i międzynarodowych. Pasażerowie mogą bez żadnych opłat zmienić terminy lotów lub zdecydować się na podróż pociągiem.
Władze spółki przyznają, że strajk oznacza dla niej milionowe straty. Trzydniowy protest pilotów w kwietniu spowodował straty w wysokości około 60 milionów euro.
Poprzedni strajk pilotów Lufthansy odbył się w piątek. Odwołano wówczas 218 lotów z lotniska we Frankfurcie nad Menem, a skutkami strajku dotkniętych zostało 26 tysięcy pasażerów.
Powodem trwającej od kwietnia fali protestów jest spór płacowy. Związkowcy z Cockpitu domagają się, by Lufthansa utrzymała obowiązujące zasady wypłacania pilotom świadczeń przedemerytalnych, a dyrekcja spółki twierdzi, że z powodów finansowych firma nie jest w stanie zachować dotychczasowego systemu. Zdaniem związkowców wypłata wcześniejszych emerytur pilotom, którzy ze względu na długi staż pracy pobierają bardzo wysokie wynagrodzenia, nie stanowi istotnego obciążenia dla spółki, ponieważ na ich miejsce przyjmowani są młodzi piloci otrzymujący znacznie niższe pensje.
IAR/PAP/iwo