Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Izabela Woroniecka-Cieślak 11.09.2014

W Wenezueli wzrosną ceny benzyny

Rząd Wenezueli planuje podniesienie stałych od 18 lat cen paliw, aby zmniejszyć ich nielegalny eksport. Wenezuelczycy przemycają dziennie kilkaset tysięcy baryłek benzyny, za którą płacą w kraju około centa za litr.
Podczas późniejszej konferencji prasowej był pytany przez dziennikarzy, czy rząd wzorem Węgier rozważa wprowadzenie maksymalnych cen paliw na stacjach, w ramach walki z inflacjąPodczas późniejszej konferencji prasowej był pytany przez dziennikarzy, czy rząd wzorem Węgier rozważa wprowadzenie maksymalnych cen paliw na stacjach, w ramach walki z inflacjąGlow Images/East News

Były już wiceprezydent Wenezueli do spraw energetyki Rafael Ramirez przedstawił projekt podniesienia cen detalicznych benzyny w kraju, który dysponuje potencjalnie największymi złożami paliw płynnych na świecie i sprzedaje je na stacjach co najmniej stukrotnie taniej niż jakikolwiek inne państwo członkowskie Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową (OPEC). 55 procent obywateli jest przeciwnych podwyżce.

Podczas gdy subsydiowanie detalicznych cen benzyny dla własnych obywateli kosztuje Wenezuelę około 12,5 miliarda dolarów rocznie, tysiące samochodów z zatankowanymi do pełna zbiornikami wyjeżdżają codziennie z kraju, głównie do Kolumbii, a ich właściciele odsprzedają zawartość baków natychmiast po przekroczeniu granicy.

Lider opozycyjnej Partii Społeczno-Chrześcijańskiej Roberto Enriquez skrytykował zapowiadaną podwyżkę i oświadczył, że do zarabiania na przemycie paliw popycha Wenezuelczyków nie tylko zawrotna różnica w ich cenie, lecz także galopująca inflacja. Enriquez podkreślił, że przekracza ona 60 procent rocznie, co sprawia, że uczciwa praca jest w kraju mało opłacalna.

Rafael Ramirez, obecny szef dyplomacji, który do niedawna był również prezesem państwowego koncernu naftowego Petróleos de Venezuela SA, powiedział, że sytuacja, w której napełnienie 50-litrowego baku kosztuje niecałe pół dolara, nie jest zdrowa dla gospodarki, i zaznaczył, że Wenezuela jest dziś krajem o największym na świecie zużyciu benzyny na jednego mieszkańca.

Ramirez zapowiedział, iż rządowy plan nie przewiduje podniesienia cen gazu, i obiecał, że środki uzyskane dzięki zapowiadanej podwyżce zostaną wydatkowane na finansowanie programów społecznych. Wypowiadając się z okazji 100-lecia uruchomienia pierwszego w Wenezueli szybu naftowego, uspokajał rodaków, że ceny benzyny w kraju nie będą tak wysokie jak w na rynku międzynarodowym, lecz zostaną ustalone na rozsądnym poziomie.

Od 11 sierpnia tego roku władze kraju wprowadziły wyrywkowe kontrole celne na granicy z Kolumbią. Celnicy zwracają uwagę zwłaszcza na stare modele wielkich amerykańskich krążowników szos, których baki mają często pojemność 100 i więcej litrów.
PAP/iwo