Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 17.09.2014

Protest górników przed siedzibą Katowickiego Holdingu Węglowego

Górnicy protestują przeciwko likwidacji kopalni Kazimierz-Juliusz w Sosnowcu.
Manifestacja w sosnowieckiej kopalni Kazimierz-JuliuszManifestacja w sosnowieckiej kopalni Kazimierz-JuliuszPAP/Andrzej Grygiel

Część z demonstrujących, ok. 50 osób, próbowała wtargnąć do siedziby Katowickiego Holdingu Węglowego domagając się spotkania z kierownictwem. Interweniowała policja. Funkcjonariusze zostali obrzuceni butelkami.
Jacek Pytel z katowickiej policji powiedział, że zabezpieczający manifestację funkcjonariusze szybko opanowali sytuację. Zatrzymano dwie osoby. Zabezpieczono też nagranie z monitoringu. Możliwe, że na jego podstawie zostaną zatrzymani kolejni uczestnicy zajścia.
Kopalnia Kazimierz-Juliusz w Sosnowcu to ostatnia czynna kopalnia w Zagłębiu Dąbrowskim. Ma zakończyć wydobycie na przełomie września i października. Powodem jest wyczerpanie dostępnych złóż. Zarząd Katowickiego Holdingu Węglowego (KHW) zapewnia, że górnicy znajdą pracę w innych kopalniach. Ci chcą pisemnych gwarancji zatrudnienia i zachowania obecnych przywilejów.
Poranny gość Radia Katowice, szef śląsko-dąbrowskiej "Solidarności" Dominik Kolorz, zapowiedział, że związek złoży doniesienie do prokuratury na niegospodarność władz kopalni w Sosnowcu. Przypomniał, że jeszcze w czerwcu holding przyjmował program naprawczy, w którym zakładano produkcję w Kazimierzu-Juliuszu co najmniej do połowy przyszłego roku.
We wtorek wojewoda śląski Piotr Litwa zorganizował spotkanie poświęcone sytuacji pracowników sosnowieckiej kopalni. Wnioskowała o nie śląsko-dąbrowska "S". Nie przyniosło ono znaczących ustaleń, termin kolejnego wyznaczono na poniedziałek.
Protest w Sosnowcu
Manifestacja przy akompaniamencie werbli i trąbek, w huku wybuchających petard, wyruszyła w środę rano sprzed kopalni Kazimierz-Juliusz. Jej uczestnicy przeszli ulicami Szenwalda, Lenartowicza, ks. Blachnickiego, 3 Maja i Piłsudskiego do ul. Kresowej.

Pan Wojciech, który pracuje w kopalni, przyszedł na manifestację z 8-letnim synem. - Chcę po prostu, żeby kopalnia była. Syn już chodzi do szkoły, ale go zwolniłem, bo trzeba walczyć. Ojciec musi mieć pracę, żeby syn miał wykształcenie - powiedział.
Protestujących górników i ich rodziny wsparli związkowcy z innych kopalń i zakładów pracy z całego regionu. W tłumie widać było różne związkowe flagi, głównie z branży górniczej.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk