Niemiecka gazeta ”Sueddeutsche Zeitung” dotarła do zapisu rozmowy Petro Poroszenko z szefem Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso. Prezydent Ukrainy miał relacjonować swojemu rozmówcy treść rozmowy z Władimirem Putinem.
Prezydent Rosji miał oświadczyć, że gdyby chciał, to w ciągu dwóch dni rosyjskie wojska mogłyby się znaleźć nie tylko w Kijowie, ale też w Rydze, Wilnie, Tallinie, Warszawie czy Bukareszcie.
- Nie będziemy prowadzić dyplomacji za pośrednictwem mediów ani dyskutować o poufnych rozmowach - powiedziała rzeczniczka Komisji Europejskiej Pia Ahrenkilde Hansen. - Dla Unii Europejskiej i Komisji Europejskiej liczy się to, aby przyczynić się do trwałego pokoju, stabilności i dobrobytu na Ukrainie. Na tym się koncentrujemy, a nie na poufnych rozmowach, opisanych w prasie sposób wyrwany z kontekstu - dodała.
”Sueddeutsche Zeitung” podkreśla, że dotychczas Putin powstrzymywał się od grożenia interwencją wojskową, chociaż podczas wcześniejszej rozmowy telefonicznej z Barroso miał powiedzieć: "Gdybym chciał, byłbym w ciągu dwóch tygodni w Kijowie". Kreml twierdził, że nigdy takie słowa nie padły.
WOJNA NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>
IAR/PAP/asop