Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 18.09.2014

Putin groził Europie inwazją? Bruksela tego nie komentuje

- Gdybym chciał, rosyjskie oddziały mogłyby w ciągu dwóch dni być nie tylko w Kijowie, ale także w Rydze, Wilnie, Tallinie, Warszawie lub Bukareszcie - takie słowa miały paść w trakcie rozmowy prezydentów Rosji i Ukrainy. Rzeczniczka Komisji Europejskiej oświadczyła, że nie będzie komentować doniesień prasowych.
Posłuchaj
  • Komisja Europejska nie chce komentować informacji mediów o tym, że prezydent Rosji miał straszyć inwazją wojskową na Warszawę czy Wilno. Relacja Tomasza Majki (IAR)
Czytaj także

Niemiecka gazeta ”Sueddeutsche Zeitung” dotarła do zapisu rozmowy Petro Poroszenko z szefem Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso. Prezydent Ukrainy miał relacjonować swojemu rozmówcy treść rozmowy z Władimirem Putinem.

Prezydent Rosji miał oświadczyć, że gdyby chciał, to w ciągu dwóch dni rosyjskie wojska mogłyby się znaleźć nie tylko w Kijowie, ale też w Rydze, Wilnie, Tallinie, Warszawie czy Bukareszcie.

- Nie będziemy prowadzić dyplomacji za pośrednictwem mediów ani dyskutować o poufnych rozmowach - powiedziała rzeczniczka Komisji Europejskiej Pia Ahrenkilde Hansen. - Dla Unii Europejskiej i Komisji Europejskiej liczy się to, aby przyczynić się do trwałego pokoju, stabilności i dobrobytu na Ukrainie. Na tym się koncentrujemy, a nie na poufnych rozmowach, opisanych w prasie sposób wyrwany z kontekstu - dodała.
”Sueddeutsche Zeitung” podkreśla, że dotychczas Putin powstrzymywał się od grożenia interwencją wojskową, chociaż podczas wcześniejszej rozmowy telefonicznej z Barroso miał powiedzieć: "Gdybym chciał, byłbym w ciągu dwóch tygodni w Kijowie". Kreml twierdził, że nigdy takie słowa nie padły.

WOJNA NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>

IAR/PAP/asop

''