Dżihadyści zapowiedzieli odwet i długotrwałą wojnę.
- Nie zakończy się ona za kilka miesięcy, ani lat. Może trwać dziesięciolecia - powiedział w nagraniu zamieszczonym na profilu ugrupowania w jednym z serwisów społecznościowych rzecznik Frontu Nusra Abu Firas al-Suri. - To jest wojna z islamem - dodał.
WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny>>>
Była to pierwsza reakcja ugrupowania po rozpoczęciu w ubiegły wtorek przez lotnictwo USA i sojuszników nalotów na cele dżihadystów w Syrii. Do tej nocy Amerykanie przeprowadzili ponad 40 nalotów.
Wśród celów były rafinerie. Pociski lotnicze zostały zrzucone m.in. na platformę wiertniczą we wschodniej prowincji Dajr az-Zaur. Graniczące z Irakiem terytorium było jednym z głównych źródeł ropy przed rozpoczęciem konfliktu w Syrii ponad trzy lata temu. W tej chwili jest niemal w całości kontrolowane przez bojowników.
Bombardując rafinerie Amerykanie chcą odciąć radykałów od intratnego źródła dochodów. Według Pentagonu, na przejętych przez siebie mobilnych rafineriach islamiści zarabiają nawet 2 miliony dolarów dziennie.
W atakach lotniczych, z udziałem sił niektórych państw arabskich z rejonu Zatoki Perskiej i z Europy, według informacji zbieranych przez Obserwatorium Praw Człowieka, zginęło co najmniej 140 dżihadystów i 13 cywilów.
- Te kraje popełniły nikczemny czyn, za który znajdą się na liście tych, które będą atakowane przez siły dżihadystów na całym świecie - podkreślił Abu Firas al-Suri.
x-news.pl, ENEX
Amerykańskie lotnictwo od 8 sierpnia atakuje też pozycje terrorystów w Iraku.
Na terenie Iraku i Syrii działa radykalna organizacja Państwo Islamskie (IS). Islamiści zajęli znacznie tereny obu krajów, dokonując licznych mordów. Stany Zjednoczone utworzyły przeciw IS koalicję międzynarodową. W jej skład wchodzi już ponad 50 państw.
WOJNA W IRAKU - serwis specjalny >>>
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk
