Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Tomasz Owsiński 06.10.2014

Prezydenci miast zapowiadają start bezpartyjnych kandydatów

W wyborach samorządowych wystartuje wielu kandydatów na prezydentów, burmistrzów i wójtów, a także radnych, którzy nie reprezentują partii politycznej.
Prezydenci miast zapowiadają start bezpartyjnych kandydatówGlow Images/East News

W poszczególnych regionach powstają inicjatywy społeczne, które za cel stawiają sobie promowanie lokalnych, niezależnych fachowców.

- Kandydaci niezależni to szansa na właściwe działanie na rzecz społeczności lokalnej, a nie partyjnej centrali - mówi prezydent Poznania Ryszard Grobelny. Jego zdaniem, właśnie kandydat niezależny jest alternatywą dla partyjnego działacza, a lokalne społeczności nie chcą partyjniactwa.

Grobelny mówi, że z badań wynika, że 30 proc. wyborców nie chce głosować na partie polityczne i dlatego oni - niezależni kandydaci - są alternatywą dla wyborców.

Prezydent Rudy Śląskiej Grażyna Dziedzic podkreśla, że inicjatywa tworzenia list niezależnych wyszła od lokalnych społeczności. - Na Śląsku jest to ruch oddolny - dodaje Dziedzic. Różne grupy społeczne zwróciły się do prezydenta z prośbą o pomoc w tworzeniu niezależnych list.

Prezydent Lubina Robert Raczyński przypomina, że już raz udało się zrealizować projekt niezależnych list kandydatów. - Nadal stawiamy na "lokalność" - wyjaśnia i przypomina, że kolejna kadencja samorządu to ostatni czas na korzystanie z unijnych pieniędzy w takim jak dotychczas wymiarze. Raczyński ocenia, że tworząc niezależne listy kandydatów można między innymi uniknąć ingerencji polityków krajowego szczebla w inwestycje lokalne.

Prezydent Szczecina Piotr Krzystek tłumaczy, że samorząd zajmuje się sprawami, które dotykają bezpośrednio ludzi. Budowa drogi, kolei czy szkoły nie ma charakteru lokalnego. - Na Pomorzu Zachodnim powstała inicjatywa, która chce oddać samorząd w ręce mieszkańców - zaznacza Krzystek.

Wadim Tyszkiewicz, prezydent Nowej Soli, pełni swoją funkcję już trzecią kadencję i jak mówi w samorządach nie powinno być miejsca na politykierstwo. - Idziemy do wyborów ponieważ chcemy zmieniać nasza małą ojczyznę, a nie bawić się w politykę - przypomina Tyszkiewicz.

IAR, to