Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Beata Krowicka 22.10.2014

Propozycja rozbioru Ukrainy. "Putin chciał skompromitować Tuska"

Niemieckie gazety spekulują na temat rewelacji przekazanych przez Radosława Sikorskiego w wywiadzie dla portalu Politico. Piszą o "niemoralnej propozycji" ze strony Rosji.
Były szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski twierdzi, że Władimir Putin mówił o Ukrainie jako o sztucznym zlepku publicznie, na szczycie NATO w Bukareszcie w 2008 rokuByły szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski twierdzi, że Władimir Putin mówił o Ukrainie jako o sztucznym zlepku publicznie, na szczycie NATO w Bukareszcie w 2008 rokuPAP/Adam Warżawa

Niemieckie dzienniki opisują w środę wywiad, który wywołał w Polsce prawdziwą burzę. Radosław Sikorski powiedział amerykańskiemu portalowi Politico, że Władimir Putin proponował Donaldowi Tuskowi rolę w rozbiorze Ukrainy. - Putin chciał, żebyśmy uczestniczyli w podziale Ukrainy. (...) Od lat wiedzieliśmy, że tak myślą. Była to jedna z pierwszych rzeczy, jakie Putin powiedział premierowi Donaldowi Tuskowi w czasie jego wizyty w Moskwie. Mówił, że Ukraina jest sztucznym krajem, a Lwów jest polskim miastem i dlaczego by nie załatwić tego wspólnie. Na szczęście Tusk nie odpowiedział. Wiedział, że jest nagrywany - cytuje Sikorskiego portal.

W środę niemiecki "Die Welt" napisał, że jeśli wypowiedź Sikorskiego jest prawdziwa, to można mówić o "niemoralnej propozycji" ze strony Rosji. Autor artykułu przypomniał, że Lwów rzeczywiście należał przed wybuchem II wojny światowej do Polski. Po przyłączeniu tych terenów do ZSRR Polacy zostali stamtąd przymusowo wysiedleni na dawne niemieckie ziemie, m.in. do Wrocławia.

Marszałek Sejmu oskarża Rosję o rozbiór Ukrainy. Kolejne rewelacje b. szefa MSZ >>>

Radosław Sikorski tłumaczy się i przeprasza: zdarza się człowiekowi zagalopować >>>

- Tylko nieliczne nacjonalistyczne głosy w Polsce domagają się dziś zwrotu Lwowa i zachodniej Ukrainy - podkreśla autor. Jego zdaniem Władimir Putin doskonale wie, że prozachodni liberalno-konserwatywny rząd Donalda Tuska "nigdy nie zgodzi się na taką propozycję".


TVP/x-news

"Die Welt" uważa, że rzekoma wypowiedź Władimira Putina jest zaskakująca i wysnuwa teorię, że prezydentowi Rosji nie chodziło wcale o pozyskanie partnera do podziału Ukrainy.

Zdaniem autora Putinowi mogło chodzić o skompromitowanie polskiego premiera. - Nieostrożna wypowiedź Tuska mogła posłużyć Putinowi do poróżnienia Ukrainy i Polski i co za tym idzie do odizolowania Ukrainy od Zachodu - snuje przypuszczenia niemiecki dziennikarz.
"Frankfurter Allgemeine Zeitung" pyta w środę, czy rewelacje ujawnione przez Radosława Sikorskiego to kiepski żart. Warszawski korespondent gazety Konrad Schuller zwraca uwagę, że Kreml przedstawia swoją interwencję na Krymie i na wschodniej Ukrainie nie jako aneksję czy inwazję, lecz jako akcję mającą chronić ludność przed "faszystowską juntą". Dziennikarz zaznacza, że wypowiedzi polskiego marszałka Sejmu są "nową pożywką" dla podejrzeń, że Rosji chodzi w rzeczywistości o realizację istniejących od dawna planów ekspansji.

Prezes PiS: złożymy wniosek o odwołanie Radosława Sikorskiego ze stanowiska marszałka  >>>

Burza wokół słów Radosława Sikorskiego. Szef PSL: sprawa jest wyjątkowo poważna >>>

Leszek Miller: SLD dziś bliższe wnioskowi o odwołanie Sikorskiego >>

"FAZ" przypomina także, że opublikowane przez portal Wikileaks depesze amerykańskiego Departamentu Stanu wskazują na podobne wypowiedzi, które Putin miał kierować do prezydenta USA George'a W. Busha. - Ukraina jest jedynie sztucznym tworem skleconym z terytoriów Polski, Rumunii, Czechosłowacji i Rosji - miał powiedzieć Putin. - Ukraina nie jest nawet państwem - cytuje źródło.
"Sueddeutsche Zeitung" stwierdza, że Sikorski swoją wypowiedzią wywołał "spore zamieszanie". Autor ocenia, że treść wypowiedzi jest "wybuchowa".

PAP, bk