Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Filip Ciszewski 10.11.2014

Dżihad się szerzy. Egipcjanie dołączyli do Państwa Islamskiego

Egipscy dżihadyści z organizacji Ansar Bajt el-Makdis przyrzekli wierność Państwu Islamskiemu (IS), wynika z nagrania audio opublikowanego na Twitterze egipskiego ugrupowania zbrojnego.
Dżihad się szerzy. Egipcjanie dołączyli do Państwa Islamskiego flickr/Zoriah

- Ogłaszamy, że będziemy lojalni wobec kalifa Ibrahima ibn Awwada - mówi jeden z członków Ansar Bajt el-Makdis. Przywódca IS Abu Bakr al-Bagdadi posługuje się także imieniem Ibrahim ibn Awwad. Agencja Reutera podkreśla, że nie udało się zweryfikować autentyczności 9-minutowego nagrania, ale według przedstawicieli egipskich władz IS kontaktowało się z Ansar Bajt el-Makdis. Szczegóły tych kontaktów nie są jednak znane.

Jak informuje The Guardian przedstawiciel Egipcjan latem pojechał do syryjskiej Rakki i tam, w siedzibie Państwa Islamskiego zapewnił o lojalności. Ustalono wtedy, że członkowie Ansar Bajt el-Makdis będą do Syrii jeździć na szkolenia, które ze względu na dużą obecność wojska, ciężko przeprowadzić w Egipcie. Porozumienie miało być od tamtej pory trzymane w sekrecie. Z doniesień brytyjskiego dziennika wynika, że nawiązanie współpracy z Państwem Islamskim spowodowało rozłam wewnątrz ABM, ale świeżo opublikowany film ma wskazywać, że konflikt zażegnano. Agencja AFP pisze, że wcześniej Ansar Bajt el-Makdis było powiązane z Al-Kaidą.

Mające siedzibę na półwyspie Synaj Ansar Bajt el-Makdis przyznało się do wielu ataków na armię i policję, które nasiliły się w Egipcie po obaleniu prezydenta-islamisty Mohammeda Mursiego w lipcu 2013 r. Dżihadyści twierdzą, że zamachy są odwetem za śmierć zwolenników Mursiego oraz za represje wobec islamistów, których od ponad roku dopuszczają się egipskie siły bezpieczeństwa.
We wrześniu Państwo Islamskie w oświadczeniu wezwało bojowników działających na półwyspie Synaj do kontynuowania ataków na siły bezpieczeństwa. Pod koniec października 33 egipskich żołnierzy zginęło w dwóch atakach na Synaju, po których władze ogłosiły trzymiesięczny stan wyjątkowy w północnych częściach półwyspu.

PAP, The Guardian, fc

''