Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 26.11.2014

Wybory samorządowe na nowo rozpaliły spór między PO i PiS

Jarosław Kaczyński twierdzi, że wybory zostały sfałszowane. W odpowiedzi Ewa Kopacz oświadczyła, że tego typu zarzuty są nieodpowiedzialne, krzywdzące i świadczą o bezsilności.
- Wybory samorządowe zostały sfałszowane - oświadczył w Sejmie prezes PiS Jarosław Kaczyński- Wybory samorządowe zostały sfałszowane - oświadczył w Sejmie prezes PiS Jarosław Kaczyński PAP/Jakub Kamiński

Od awantury rozpoczęło się posiedzenie Sejmu. Tuż po rozpoczęciu obrad prezes PiS wkroczył na sejmową mównicę. - Z tej najważniejszej w Polsce trybuny muszą paść słowa prawdy: te wybory zostały sfałszowane - oświadczył. Jarosław Kaczyński chciał, by Sejm przerwał obrad i zebrał się Konwent Seniorów. Jego zdaniem, bez zbędnej zwłoki posłowie powinni rozpocząć pracę nad projektem ustawy autorstwa PiS, który zakłada skrócenie kadencji sejmików wojewódzkich wyłonionych w wyborach z 16 listopada. 
- Nawet, jeżeli by ktoś nie chciał w to uwierzyć, z różnych względów, to i tak liczba głosów nieważnych, a także to ogromne zamieszanie, które powstało w trakcie liczenia głosów, delegitymizuje te władze - tłumaczył prezes PiS.

W odpowiedzi głos zabrał szef klubu PO Rafał Grupiński. Jego zdaniem, od osoby takiej, jak były premier, należałoby oczekiwać większej odpowiedzialności za państwo oraz porządek konstytucyjny. Zwrócił się z apelem do prezesa PiS o dobieranie słów w sposób staranniejszy i większą dbałość "o porządek tak niedawno odzyskanej niepodległości w państwie polskim".
Po wymianie zdań między Kaczyńskim i Grupińskim marszałek Sejmu Radosław Sikorski poinformował, że sprawa projektu była omawiana zarówno na wtorkowym jak i środowym posiedzeniu Konwentu Seniorów. Jak zaznaczył, projekt o tak daleko idących skutkach, jak skrócenie kadencji władz samorządowych, nie może być wprowadzony pod obrady Sejmu bez zasięgnięcia opinii co do jego konstytucyjności, jak i skutków, w tym finansowych, które za sobą pociągnie. - Jest więc oczywiste, że na tym posiedzeniu Sejmu nie może być rozpatrywany - zaznaczył Sikorski.
Także Ewa Kopacz uważa, że zachowanie PiS jest nieodpowiedzialne. - Kwestionowanie, że nie ma demokracji, to tak jakby się kwestionowało istnienie tego państwa - oburzała się szefowa rządu.
- Uważam, że to bardzo krzywdząca, nieodpowiedzialna wypowiedź, ale też wyraz bezsilności - dodała. Podkreśliła, że w demokratycznym państwie istnieje szereg instrumentów, dzięki którym można udowadniać swoje racje. - Na pewno nie udoskonalimy prawa biegając do Parlamentu Europejskiego, pokazując swoją bezsilność, bezradność i raczej kompromitując się w takiej sytuacji - dodała premier.

Prezes PiS o premier Ewie Kopacz: to Urban w spódnicy>>>
Było to nawiązanie do inicjatywy europosłów PiS. Na ich wniosek frakcja Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w Parlamencie Europejskim złożyła wniosek o debatę w sprawie przebiegu wyborów samorządowych w Polsce. Europarlament odrzucił jednak ten wniosek.

(źródło: TVN24/x-news)

Zachowanie deputowanych PiS marszałek Sejmu uznał za "skandaliczne". W jego opinii, Jarosław Kaczyński chce rozhuśtać nastroje społeczne. Także szef MSZ Grzegorz Schetyna uważa, że podważanie instytucji państwa jest zagrożeniem dla fundamentów demokracji i polskiej racji stanu. Jego zdaniem, straty wynikające z narracji, że polska demokracja jest nierzetelna, są ogromne dla naszego kraju.
- To zawsze jest przykre. Trzeba przyjąć wynik wyborów, czy on jest pozytywny, tak jak było w niedzielę wieczorem dla PiS, czy po tygodniu, gdy są już znane wyniki. To sprawdzian dla klasy politycznej i politycznej rzetelności - powiedział.
Także szef SLD Leszek Miller, który jeszcze tydzień wspólnie z Kaczyńskim krytykował sposób przeprowadzenia wyborów samorządowych, zdecydowanie odciął się od lidera PiS. - Wybory zostały przeprowadzone w sposób, który podważa ich wiarygodność, ale ja używam słowa o wypaczeniu ich wyników, a nie o sfałszowaniu - podkreślił. Zaznaczył, że nie ma żadnych dowodów na to, że doszło do fałszerstwa, a tym bardziej - że przyczyniła się do tego Platforma Obywatelska.
Pytany, czy SLD poprze projekt ustawy, który złożył w Sejmie PiS, powiedział, że nie zna ostatecznego kształtu projektu.
Wyborczy wynik SLD poniżej oczekiwań. Lewica zmieni strategię?>>>

W cieniu politycznej awantury, liderzy PO i PSL ustalili podział stanowisk w sejmikach wojewódzkich.

(źródło: TVN24/x-news)

Koalicja będzie rządzić w 15 sejmikach. Tylko w jednym sejmiku - woj. podkarpackiego - rządzić będzie PiS. 10 marszałków ma być rekomendowanych przez Platformę, PSL desygnuje pięciu swoich ludzi. Do zmian ma dojść między innymi na Warmii i Mazurach oraz na Podlasiu, gdzie obecnych marszałków z PO zastąpią przedstawiciele PSL.
Wybory samorządowe 2014. Serwis specjalny >>>
IAR/PAP/asop